Czy pan pamięta? Nie, nie pamiętam. No rzeczywiście tak to się zdarza. A "to" pan pamięta? Nie proszę pana. Pan się powtarza. To tylko fragment najnowszej twórczości literackiej śledczego z komisji hazardowej Franciszka Stefaniuka.

"Świadek", bo tak nazywa się najnowsze dzieło znanego z fraszek i wierszyków posła PSL, brzmi jak raport końcowy z prac komisji, tyle że napisany wierszem. Czy udany? Każdy może ocenić sam. Treść, wartość artystyczną i wykonanie. W roli głównej Franciszek Stefaniuk...

Franciszek Stefaniuk i jego Świadek

Stefaniuk zdradził też dziennikarzom kulisy prac nad wierszem.

Stefaniuk zaskoczony popularnością jego twórczości

Dla tych, których nie przekonują recytatorskie umiejętności Stefaniuka - "Świadek" w wersji pisanej:

Czy pan pamięta?

Nie, nie pamiętam.

No rzeczywiście tak to się zdarza. A "to" pan pamięta?

Nie proszę pana.

Pan się powtarza. Niech pan przypomni.

Już zapomniałem.

A zna pan "tamtego"?

Nigdy nie znałem.

Czy z jakąś figurą pan się przyjaźnił?

Gdyby tak było, to bym się zbłaźnił.

Czy zna pan tych gości od interesów?

Ja nawet nie znam własnego adresu.

A kiedy pan w sprawie tak się rozeznał?

Jam tak naprawdę sprawy tej nie znał.

To co pan wiedział?

Nic nie wiedziałem.

Czy prawdę pan mówi?

Toż przysięgałem.

Czy pan jakiś szczegół w pamięci zachował?

To tajemnica ze wszech miar państwowa.

Jak pan uważa, skąd takie piekło?

Bo byłem szczelny, ale przeciekło...

Pan działał na pozór, choć mówił, że dzielnie.

Myślałem, że jeszcze wszystko uszczelnię.

Zgodnie z etyką, czy było formalnie?

Nawet, jak błąd był, to także legalnie.

To jaka w tej sprawie jest polityka?

By jak najprędzej dopędzić królika.