​"Najwyższa Izba Kontroli stanowczo protestuje przeciwko łamaniu prawa i naruszaniu niezależności konstytucyjnego naczelnego organu kontroli państwowej" - pisze NIK w komunikacie prasowym. Po południu agenci CBA pojawili się w Izbie z nakazem przeszukania gabinetu prezesa Mariana Banasia.

"Najwyższa Izba Kontroli stanowczo protestuje przeciwko łamaniu prawa i naruszaniu niezależności konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej poprzez działania Pani Elżbiety Pieniążek Prokuratora Prokuratury Regionalnej w Białymstoku" - piszą przedstawiciele NIK.

Wskazują, że prokurator Pieniążek nie dopełniła obowiązku uchylenia immunitetu prezesowi NIK, gdy zleciła przeszukanie gabinetów. Mimo protestów Izby, poleciła agentom CBA "bezwzględne wykonanie przeszukania" w gabinecie Mariana Banasia.

"Trzeba podkreślić, że zgodnie z art. 219 Kodeksu postępowania karnego przeszukanie ma na celu znalezienie dowodów przestępstwa jeżeli istnieją  uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że takie dowody znajdują się w miejscu, w którym dokonuje się przeszukania. Prezes NIK wielokrotnie podkreślał, że w jego gabinecie nie ma żadnych dokumentów objętych postanowieniem prokuratora. Co więcej dokumenty takie zostały przekazane agentom CBA oraz znajdują się w materiałach przekazanych przez CBA wraz z zawiadomieniem do Prokuratora Regionalnego w Białymstoku. Przeszukanie było więc pozbawione podstaw faktycznych i prawnych" - piszą przedstawiciele Izby. 

Ich zdaniem działania śledczych i służb są "bezprecedensowe", a lekceważenie obowiązku uchylenia immunitetu mogą być w przyszłości praktykowane także wobec parlamentarzystów, prezesów Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego i "innych osób sprawujących najważniejsze funkcje w państwie".

Zdaniem NIK działania organów ścigania miały na celu zastraszenie prezesa Izby oraz "wszystkich kontrolerów wykonujących aktualnie czynności kontrolne w organach administracji rządowej". 

Komunikat NIK:

Najwyższa Izba Kontroli stanowczo protestuje przeciwko łamaniu prawa i naruszaniu niezależności konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej poprzez działania Pani Elżbiety Pieniążek Prokuratora Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.

Pani Prokurator bez dopełnienia obowiązku uzyskania uchylenia immunitetu Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli zarządziła przeszukanie pomieszczeń znajdujących się w Najwyższej Izbie Kontroli. Wykonanie czynności zleciła agentom Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Pomimo protestów NIK i przekazania jej informacji o treści opinii Biura Analiz Sejmowych sygn. BAS-1719-14A z dnia 23 lipca 2014 r. poleciła im bezwzględne wykonanie przeszukania w gabinecie Prezesa NIK.

Trzeba podkreślić, że zgodnie z art. 219 Kodeksu postępowania karnego przeszukanie ma na celu znalezienie dowodów przestępstwa jeżeli istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że takie dowody znajdują się w miejscu, w którym dokonuje się przeszukania. Prezes NIK wielokrotnie podkreślał, że w jego gabinecie nie ma żadnych dokumentów objętych postanowieniem prokuratora. Co więcej dokumenty takie zostały przekazane agentom CBA oraz znajdują się w materiałach przekazanych przez CBA wraz z zawiadomieniem do Prokuratora Regionalnego w Białymstoku. Przeszukanie było więc pozbawione podstaw faktycznych i prawnych. O sprawie zostali powiadomieni: Pani Marszałek Sejmu RP, Pan Marszałek Senatu RP oraz Wicemarszałkowie Sejmu RP.

Działania organów ścigania są bezprecedensowe. Lekceważenie obowiązku uzyskania uchylenia przez właściwy organ immunitetu mogą być w przyszłości praktykowane wobec parlamentarzystów, Prezesów Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego i innych osób sprawujących najważniejsze funkcje w państwie.

W tej sytuacji NIK uważa, że działania organów ścigania Prokuratury miały na celu nie tylko zastraszenie Prezesa NIK, ale także wszystkich kontrolerów wykonujących aktualnie czynności kontrolne w organach administracji rządowej

CBA weszło do czterech mieszkań Mariana Banasia

Dzisiaj rano Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do czterech mieszkań należących do Banasia i jego rodziny. "Są prowadzone czynności związane ze śledztwem dot. składania fałszywych zeznań i uszczuplenia podatku od osób fizycznych" - informował w rozmowie z RMF FM zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku Paweł Sawoń.

Według ustaleń dziennikarzy RMF FM, agenci CBA zabezpieczali dokumenty związane z kupnem i zbyciem nieruchomości należących do szefa NIK: chodziło m.in. o akty notarialne, faktury, umowy i wszelkie inne pisma, które dokumentowałby obrót nieruchomościami. Szukali również dokumentów bankowych.

CBA w siedzibie NIK. Agenci nie zostali wpuszczeni do gabinetu Banasia

Poranna akcja Biura nie była jednak końcem dzisiejszych akcji służb. Po południu agenci CBA pojawili się w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli z nakazem przeszukania m.in. gabinetu prezesa Izby - również na polecenie białostockiej prokuratury prowadzącej śledztwo dot. oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Początkowo nie zostali wpuszczeni do gabinetu prezesa.

Prezes NIK uznał, że nie zostały spełnione konstytucyjne przesłanki. Prezes nadal objęty jest immunitetem, a poza tym pamiętajmy, że w gabinecie prezesa mogą być różnego rodzaju dokumenty objęte różnego rodzaju klauzulami - wyjaśniał na gorąco w rozmowie z RMF FM rzecznik NIK Zbigniew Matwiej.

Po godzinie 17:00 ostatecznie agenci CBA weszli do gabinetu prezesa NIK, o czym dziennikarzy poinformował rzecznik Izby Zbigniew Matwiej.

Biuro zawiadomiło prokuraturę ws. oświadczeń majątkowych Mariana Banasia

Pod koniec listopada po kontroli oświadczeń majątkowych szefa NIK z lat 2015-19 CBA skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Mariana Banasia przestępstwa.

Jak informowało wówczas Biuro: "W zawiadomieniu CBA wskazuje na podejrzenie złożenia przez Mariana Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanych źródeł dochodu".

W grudniu "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował, że Banaś nie potrafił wytłumaczyć agentom CBA, skąd w jego domu znalazło się 200 tysięcy złotych w gotówce. CBA zainteresować miało również m.in. nieuwzględnienie w oświadczeniu darowizny dla syna Banasia w wysokości niemal 2 mln złotych. Jak dowiedział się dzisiaj reporter RMF FM Grzegorz Kwolek - pojawiły się nowe informacje dot. zakupu przez Mariana Banasia nieruchomości: chodzi o działkę w Małopolsce.