Obrońcy byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego będą wnioskować o dostęp do protokołu wczorajszego przesłuchania prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Wcześniej prokuratura odrzuciła ich wniosek o udział w przesłuchaniu i innych czynnościach śledztwa. Być może zeznania Glapińskiego nigdy nie zostaną ujawnione.

Bez udziału w przesłuchaniu


Podstawą odrzucenia wniosku o udział adwokatów podejrzanego w czynnościach śledztwa jest przepis KPK mówiący, że wprawdzie dostęp do nich należy obrońcom zapewnić (na ich żądanie), ale też można go odmówić. Wystarczy użycie pojemnej formuły "ze względu na ważny interes śledztwa". Adwokaci Chrzanowskiego wnioskowali o udział we wszystkich czynnościach śledztwa natychmiast po osadzeniu ich klienta w areszcie, prokuratura im go jednak w ten właśnie sposób odmówiła w każdym przypadku.

Bez dostępu do akt sprawy

Śledczy uważają sprawę za istotną na tyle, że prawdopodobnie odrzucą też zapowiadany wniosek obrońców o zapoznanie się z samym tylko protokołem przesłuchania prezesa NBP. Tu podstawą może być inny przepis KPK mówiący, że akta są udostępniane, "jeżeli nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa".

Szansą na poznanie przez obrońców Chrzanowskiego treści zeznań, jakie przez pięć godzin składał wczoraj Adam Glapiński może być wtedy tylko dołączenie ich do ew. wniosku prokuratury o przedłużenie przez sąd tymczasowego aresztowania podejrzanego.

Jeżeli prokurator uzna jednak, że powoływanie się na zeznania Glapińskiego nie jest do uzasadnienia takiego wniosku potrzebne - protokół wczorajszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym może pozostać tajemnicą.