Sektor bankowy w Polsce jest stabilny, a co za tym idzie oszczędności obywateli z gwarancją bankowego funduszu gwarancyjnego są bezpieczne – zapewnia Najwyższa Izba Kontroli. NIK badała też funkcjonowanie nadzoru nad sektorem finansowym.

Najwyższa Izba Kontroli badała sektor bankowy od listopada 2015 roku do listopada 2017 roku. Uznała, że Narodowy Bank Polski i minister finansów, dwa z czterech filarów głównych sieci bezpieczeństwa finansowego, rzetelnie wykonywały swoje zadania nadzorcze.

Jednak działania Komisji Nadzoru Finansowego nie były wolne od nieprawidłowości. NIK stwierdziła bowiem, że Komisja m.in. podejmowała za mało działań nadzorczych wobec banków spółdzielczych. Zdarzały się nawet przypadki braku skutecznej reakcji na nieprawidłowości w tych bankach. Urząd Komisji nie nadzorował także w sposób wystarczający pracy kuratorów bankowych oraz nie przestrzegał zasad doboru kandydatów na to stanowisko.

Co ciekawe, NIK wykryła, że 7 kandydatów gotowych do podjęcia funkcji kuratora w bankach nie miało minimalnych kwalifikacji w zakresie doświadczenia zawodowego i wykształcenia, niezbędnych do pełnienia tej funkcji. Były to osoby z tytułami magistra politologii, historii, administracji, inż. ekonomiki i organizacji przemysłu spożywczego - bez doświadczenia bankowego.

Jacek Barszczewski, rzecznik KNF, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zapewnił, że po kontroli NIK "wykaz kandydatów na kuratora lub członka zarządu komisarycznego został zaktualizowany i zweryfikowany pod kątem spełniania przez kandydatów odpowiednich wymogów". Liczy 41 pozycji.

"Rzeczpospolita" podkreśla przy tym, że "mimo ostatnich burzliwych wydarzeń kontrola NIK nie objęła SKOK. Przypomina, że NIK nie może ich kontrolować, bo realizują zadania niewiążące się z wykorzystywaniem państwowych środków".

Opracowanie: