Trener Łukasz Kruczek musi dziś wybrać czterech skoczków, którzy wystąpią w jutrzejszym konkursie drużynowym podczas narciarskich mistrzostw świata w Falun. O medale będą natomiast rywalizowali biegacze w sztafecie.

Nasi skoczkowie słabo spisali się we wczorajszym konkursie indywidualnym na dużej skoczni. Najwyższe, dziewiąte miejsce zajął Piotr Żyła. Kamil Stoch, który dwa lata temu we włoskim Val di Fiemme sięgnął po złoto, ukończył zawody na 12. pozycji. Klemens Murańka zajął ostatecznie 20. lokatę, a Dawid Kubacki był 29. Triumfował Niemiec Severin Freund, srebro wywalczył Austriak Gregor Schlierenzauer, a brąz - Norweg Rune Velta.

Przed jutrzejszym konkursem drużynowym pewnymi występu wydają się być w polskiej ekipie Stoch, Żyła i Murańka. Na czwarte miejsce jest natomiast aż trzech chętnych. W konkursie indywidualnym na dużej skoczni rywalizowali jeszcze Kubacki i Aleksander Zniszczoł, ale trener Kruczek przyznał, że Jan Ziobro - który był ósmy na mniejszym obiekcie - również jest brany pod uwagę.

Ostatni trening zaplanowano na godzinę 17.

W sztafecie natomiast Polacy pobiegną w składzie: Maciej Kreczmer, Sebastian Gazurek, Jan Antolec i Maciej Staręga. Tytułu bronią Norwegowie, którzy dwa lata temu w Val di Fiemme wyprzedzili Szwedów i Rosjan.

Początek zawodów o 13:30.

(edbie)