Sytuacja na wschodzie Ukrainy jest trudna, ale znajduje się pod kontrolą władz państwa - oświadczył prezydent Petro Poroszenko na zwołanym w trybie pilnym posiedzeniu ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO). "Będę mówił szczerze: sytuacja jest bez wątpienia bardzo trudna i nikt nie ma zamiaru tego ukrywać, jednak znajduje się pod wystarczającą kontrolą, byśmy nie ulegali panice, zachowywali trzeźwy umysł i potrafili planować dalsze działania" - powiedział prezydent Ukrainy podczas otwartej dla dziennikarzy części posiedzenia w Kijowie.

Poroszenko zwołał posiedzenie RBNiO w związku z wtargnięciem na Ukrainę wojsk Federacji Rosyjskiej, które wspierają separatystów prorosyjskich walczących z ukraińskimi siłami rządowymi.

Prezydent ocenił, że rosyjskie wojska wkroczyły na Ukrainę, by wesprzeć prorosyjskich separatystów, którzy są wycieńczeni walkami z rządowymi siłami ukraińskimi. Na ratunek tej bandzie weszły z Federacji Rosyjskiej, przez niekontrolowany przez nas odcinek granicy, kolumny ciężkiego sprzętu, duża partia broni i żołnierze z regularnych oddziałów rosyjskiej armii - powiedział.

Poroszenko ujawnił, że dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu doszło do kontaktu między sztabami generalnymi sił zbrojnych Ukrainy i Rosji. Dziś odbyły się pierwsze konsultacje sztabów generalnych Ukrainy i Federacji Rosyjskiej - przekazał, nie ujawniając żadnych szczegółów tych rozmów.

Prezydent oświadczył, że polecił służbom granicznym wznowienie kontroli na granicy ukraińsko-rosyjskiej i uzgodnienie z Rosjanami wspólnego patrolowania granicy, by uniemożliwić przepływ ludzi i sprzętu z Rosji na terytorium Ukrainy.

Dodał, że tematem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa jest rozpatrzenie nowego planu działań na wschodzie kraju. Szef sztabu generalnego przedstawił mi plan naszych dalszych kroków, a ja to zatwierdziłem. Na zamkniętej części posiedzenia opracujemy jasny plan tego, co będziemy robili w najbliższym okresie - podkreślił.

Poroszenko zaapelował także do społeczeństwa, by nie wpadało w panikę. Destabilizacja i panika to taka sama broń, jak czołgi, transportery opancerzone i kałasznikowy. Sytuacja jest na tyle kontrolowana, by nie ulegać panice - zaznaczył ukraiński prezydent.

(mpw)