Prorosyjscy separatyści oskarżyli Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) o służenie interesom Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Poinformowali też, że rozważają zakazanie OBWE dalszej pracy na miejscu katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który został zestrzelony 17 lipca.

Jak poinformowały rosyjskie media, pierwsza grupa ośmiu obserwatorów OBWE przybyła do graniczącego z Ukrainą obwodu rostowskiego na południu Rosji.

W najbliższym czasie w obwodzie rostowskim będzie pracować 19 osób z OBWE: trzy z nich to personel administracyjny, a 16 - obserwatorzy. Stałe przedstawicielstwo misji będzie się znajdować w mieście Kamiensk-Szachtinskij.

Wcześniej obserwatorzy OBWE byli również na miejscu katastrofy malezyjskiego Boeinga 777. Wtedy pozwolono im być na miejscu zaledwie kilka godzin.

Kilka dni temu Michael Bociurkiw z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poinformował,  że prorosyjscy separatyści zezwolili międzynarodowym ekspertom na śledztwo.

Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie został zestrzelony na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się walki między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. W katastrofie zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga. W samolocie było m.in. 28 obywateli Australii.

(abs)