Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył w Soczi, że przeciwnicy Moskwy chcą odizolować ją od reszty świata. Zapowiedział strategiczny zwrot w stronę Azji. "Strategia Rosji w Azji to nie "bezmyślna zemsta na Europie", lecz świadoma droga rozwoju" - dodał.

Polityka przeciwników Rosji stawia sobie za cel budowę nowego ładu światowego, w którym nasz kraj izoluje się od reszty globu - powiedział szef rosyjskiego rządu.

Miedwiediew podkreślił, że kluczową strategią Rosji będzie teraz zwiększenie politycznej i gospodarczej roli w Azji, co umocni autorytet Moskwy również na Zachodzie.

Przemawiając na Międzynarodowym Forum Inwestycyjnym, odniósł się też do zachodnich sankcji nałożonych na Rosję za jej działania na Ukrainie. Powiedział, że wszelkie próby wywierania presji na Moskwę jeszcze nigdy nie przyniosły skutku.

Jesteśmy największym pod względem powierzchni państwem świata, mocarstwem atomowym, w którym żyje 150 mln ludzi, terytorium o ogromnych zasobach naturalnych, wielkim rynkiem towarów, usług i inwestycji - zaznaczył rosyjski premier. I czego chcą (nasi) przeciwnicy? Zbudować nowy światowy ład, bazujący na bezkompromisowej konfrontacji? Czy też w ogóle zamknąć oczy i udawać, że Rosji nie ma na mapie? Izolować nieco mniej niż połowę kontynentu eurazjatyckiego od reszty świata? - dodał.

Miedwiediew wyraził także gotowość do współpracy z Zachodem, pod warunkiem, że zachodni partnerzy "nauczą się słuchać" stanowiska Rosji.

Oświadczył, że podpisał rozporządzenie dopuszczające wprowadzenie ceł na towary z Ukrainy, jeśli Kijów zacznie wdrażać umowę stowarzyszeniową z UE.

Umowę ratyfikowały we wtorek ukraiński parlament i Parlament Europejski. W środę rząd w Kijowie zatwierdził plan wdrażania porozumienia.

(acz)