Samozwańczy lider prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy Denis Puszylin ogłosił, że nie uważa genewskich porozumień Rosji z Ukrainą za wiążące. Zapowiedział, że jego ludzie opuszczą okupowane budynki dopiero wtedy, gdy rząd w Kijowie poda się do dymisji. Szef MSZ Ukrainy, który brał udział w negocjacjach, oświadczył z kolei, że porozumienie nie obowiązuje demonstrantów z Majdanu.

W Genewie spotkali się wczoraj szefowie dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow, USA John Kerry, Ukrainy Andrij Deszczyca i Unii Europejskiej Catherine Ashton. Przyjęte przez nich ustalenia, zawarte we wspólnym oświadczeniu, zakładają m.in., że wszystkie nielegalne grupy zbrojne na Ukrainie muszą zostać rozbrojone, wszystkie nielegalnie zajęte gmachy muszą zostać zwrócone prawowitym właścicielom, a okupowane ulice, place i inne miejsca publiczne w ukraińskich miastach muszą zostać opróżnione.

Samozwańczy lider prorosyjskich separatystów Denis Puszylin oświadczył, że nie sądzi, by jego ludzie musieli się czuć związani ustaleniami, dotyczącymi rozbrojenia i opuszczenia okupowanych przez nich budynków. Okupują oni gmachy instytucji państwowych i władz lokalnych w ponad 10 miastach na wschodzie Ukrainy.

Ławrow nie podpisywał porozumienia dla nas, podpisał je w imieniu Federacji Rosyjskiej - powiedział Puszylin dziennikarzom w Doniecku.

Podkreślił, że jego ludzie opuszczą zajmowane budynki dopiero wówczas, gdy tymczasowy rząd w Kijowie poda się do dymisji - nie uznają go bowiem za legalny. Puszylin dodał również, że trwają przygotowania do referendum w sprawie "samookreślenia się narodu".

Szef MSZ: Ustalenia z Genewy nie obowiązują Majdanu

Niedługo po deklaracji Puszylina oświadczenie wydał szef ukraińskiego MSZ Andrij Deszczyca, który ogłosił, że genewskie porozumienie, nakazujące opuszczenie nielegalnie okupowanych ulic i miejsc publicznych, nie obowiązuje kijowskiego Majdanu. Zaznaczył, że demonstranci znajdują się na Majdanie legalnie.

Podczas briefingu dla prasy Deszczyca podał również, że w Genewie strona ukraińska ustąpiła w kwestii przeprowadzenia reformy konstytucyjnej i amnestii dla uczestników protestów we wschodnich regionach kraju. Pytany zaś przez dziennikarzy o to, w jakich sprawach ustąpiła Rosja, odparł, że należy o to zapytać samą Rosję.

(edbie)