Prawie 500 górników zostało uwięzionych pod ziemią w kopalni węgla kamiennego w Doniecku we wschodniej Ukrainie. Po wybuchu pocisku nie ma tam prądu i ludzie nie mogą samodzielnie wyjechać. Do tej pory udało się ewakuować 110 górników.

System wentylacyjny działa, nie ma zagrożenia życia górników" - powiedział separatystyczny szef ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Julian Bendiło, cytowany przez agencję prasową prorosyjskich rebeliantów. Kopalni nie grozi też zalanie z powodu unieruchomienia pomp.

Około godziny 12 (11 czasu polskiego) bombardowanie przerwało dostawy prądu w kopalni im. Zasiadki. W tym momencie pod ziemią było 496 górników - podało ministerstwo. Teraz trwa ewakuacja na powierzchnię przez inny szyb. Według Eduarda Basurina z dowództwa wojsk separatystów, z kopalni wyprowadzono już 110 górników. Pozostali czekają.

11 stycznia 331 górników tej jednej z najważniejszych kopalni w Donbasie zostało ewakuowanych po wielu godzinach oczekiwania pod ziemią, gdyż doszło do przerwy w dostawach prądu z powodu bombardowania.

(pj)