OBWE domaga się od prorosyjskich separatystów natychmiastowego wstrzymania ofensywy w Debalcewe. Władimir Putin w Budapeszcie uznał, że taki rozwój sytuacji był spodziewany. Separatyści twierdzą, że zajęli 80 procent terytorium miasta, będącego ważnym węzłem kolejowym na drodze Ługańsk- Donieck. Zawieszenie broni, na które zgodzili się w Mińsku, ignorują wspierani przez Moskwę.
Z batalionów Kijowska Ruś i Krivbass otoczonych w Debalcewe płyną dramatyczne apele o wsparcie, dostawy amunicji i wywiezienie rannych. W Browarach pod Kijowem rodziny żołnierzy okrążonych w Debalcewe zablokowały drogę.
Stoimy tu dla swoich mężczyzn i synów, prosimy ministerstwo obrony by zwróciło uwagę na Debalcewe, bo jak nic nie zrobicie, to oni nie pozostaną żywi - mówią.
Wspierani przez Putina separatyści nie zamierzają przerwać natarcia i wzywają ukraińskich żołnierzy do złożenia broni. W przeciwnym wypadku grożą, że ich zlikwidują.
Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził nadzieję, że rząd Ukrainy nie powstrzyma sił ukraińskich okrążonych w mieście Debalcewe przed złożeniem broni i że prorosyjscy separatyści zapewnią tym siłom bezpieczne wycofanie się stamtąd.
Przemawiając podczas wizyty w Budapeszcie Putin oświadczył, że walki na Ukrainie nie ustaną, jeśli Kijów nie zda sobie sprawy, że dla tamtego konfliktu możliwe jest tylko rozwiązanie pokojowe.
W ciągu 10 miesięcy zbrojnego konfliktu na wschodzie Ukrainy zginęło tam 5665 osób, a blisko 14 tys. zostało rannych według danych, które zostały uaktualnione w niedzielę - poinformował we wtorek rzecznik Komisji Praw Człowieka ONZ Rupert Colville.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oceniają jednak, że liczba ta jest zaniżona, a bilans ofiar "wzrośnie w najbliższych dniach", ponieważ jak dotąd toczące się na Ukrainie walki uniemożliwiały pozyskiwanie wiarygodnych danych - powiedział Colville.
Colville powiedział również, że eksperci ONZ starają się zweryfikować informacje o osobach zabitych w regionie Ługańska i Doniecka już po wejściu w życie zawieszenia broni.
(j.)