"Irak i jego międzynarodowi partnerzy odnieśli znaczne sukcesy w walce z dżihadystami z organizacji zbrojnej Państwo Islamskie (IS), zabijając tysiące bojowników i połowę dowódców - powiedział w Londynie sekretarz stanu USA John Kerry. Po spotkaniu przedstawicieli 21 państw należących do antydżihadystowskiej koalicji Kerry dodał również, że irackie siły lądowe, "wspierane przez prawie 2 tys. nalotów, odzyskały kontrolę nad ok. 700 km kwadratowymi".

Sekretarz stanu USA przyznał jednocześnie, że koalicja musi robić więcej, by powstrzymać dżihadystowską propagandę, oraz dopływ pieniędzy i zagranicznych bojowników. Jak dodał, zagrożenie ze strony IS nie jest tylko problemem Iraku czy Syrii, ale stanowi globalny problem, który wymaga "globalnej odpowiedzi".

Szef amerykańskiej dyplomacji zapowiedział, że członkowie koalicji wkrótce zaczną szkolić syryjskich rebeliantów m.in. w Turcji, Katarze i Arabii Saudyjskiej oraz że irackie siły rządowe w najbliższym czasie otrzymają broń z USA. Wyjaśnił, że chodzi o wiele karabinów M16, i dodał, że w Iraku jest szlak przesyłu broni, "który działa". O dodatkowe dostawy broni do walki z IS zaapelował premier Iraku Hajder al-Abadi. Irak potrzebuje broni, a społeczność międzynarodowa ma możliwość zapewnienia tej broni - oświadczył Abadi.

Szef irackiego rządu przyznał, że ostatnio zwiększono dostawy broni dla irackich żołnierzy. Dodał, że spadek cen ropy ma katastrofalny wpływ na Irak. Nie chcemy być świadkami wojskowej klęski z powodu problemów budżetowych i podatkowych - powiedział.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy dżihadyści z IS opanowali znaczne tereny w Syrii i Iraku i utworzyli tam kalifat. Ofensywę IS odpiera z powietrza koalicja międzynarodowa pod dowództwem sił USA.