Dutkiewicz we Wrocławiu, Majchrowski w Krakowie, Adamowicz w Gdańsku - te nazwiska nie zmieniają się od kilkunastu już lat. W piątek komisje wyborcze zamknęły listy kandydatów na prezydentów miast w najbliższych wyborach samorządowych.

Niemal wszyscy, z prowadzącym stawkę najdłużej, bo od 21 lat urzędującym prezydentem Gliwic Zygmuntem Frankiewiczem na czele, po raz kolejny będą ubiegać się o stołek prezydenta.

Poza Piotrem Uszokiem w Katowicach, który nieoczekiwanie ogłosił niedawno, że po 16 latach urzędowania - więcej już nie chce, nieodmiennie nadal chcą rządzić trzej prezydenci Trójmiasta, panowie Adamowicz, Szczurek i Karnowski, oczywiście prof. Majchrowski w Krakowie i Rafał Dutkiewicz we Wrocławiu.

Znane od lat nazwiska wywołują nawet naśladownictwo, jak w Poznaniu, gdzie przeciw weteranowi Ryszardowi Grobelnemu stanie nikomu nieznany Bogdan Grobelny. Wprawdzie nawet w Poznaniu nie mieszka, pochodzi ze Szczecina, ale faworytowi parę głosów oberwie.

Wśród kandydatów trafiają się też ciekawostki. Łódź staje przed szansą wybrania prezydenta czarnoskórego, Johna Godsona, w Krakowie w imieniu PiS o prezydenturę walczy Marek Lasota, niedawno radny PO.

W wyborach samorządowych nikogo nie zadziwi nic.

Poza wynikami.

(acz)