Do naszej redakcji płyną sygnały o nadużyciach podczas wyborów samorządowych czy niespotykanej dotąd liczbie nieważnych głosów. Bardzo często pojawia się też pytanie - jak zgłosić protest wyborczy. Przypomnijmy, że efektem takich protestów może być unieważnienie wyborów. Wszystko oczywiście zależy od skali naruszeń.

Protest wyborczy wnosi się na piśmie do właściwego sądu okręgowego w terminie 14 dni od dnia wyborów. Jest bardzo duża paleta okoliczności, które pozwalają nam na złożenie protestów wyborczych, np. gdy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa lub doszło do naruszenia przepisów kodeksu wyborczego - tłumaczy prof. Andrzej Kulig, konstytucjonalista, Uniwersytet Jagielloński.

- dopuszczenie się przestępstwa związanego z wyborami (np., gdy członek komisji nakłania do oddania głosu na konkretnego kandydata),
- naruszenie przepisów Kodeksu wyborczego dotyczącego głosowania czy ustalania wyników wyborczych.

Zarzuty powinny zostać poparte dowodami - na przykład zdjęciami, nagraniami, dokumentami. To muszą być okoliczności, które sami stwierdziliśmy i potrafimy ich dowieść - podkreśla konstytucjonalista.

Jak zaznacza, protesty mogą składać zarówno wyborcy jak i komitety wyborcze, a nawet przewodniczący komisji wyborczych. TUTAJ ZNAJDZIESZ KODEKS WYBORCZY

Jeśli sąd dojdzie do przekonania, że doszło do istotnych naruszeń, które wpłynęły na wynik wyborów, to może je na przykład unieważnić lub zarządzić ponowne liczenie głosów - wyjaśnia.

Sądy okręgowe rozpoznają protesty wyborcze w postępowaniu nieprocesowym, w ciągu 30 dni po upływie terminu do wnoszenia protestów. Jak zaznacza Andrzej Kulig, istnieje możliwość zaskarżenia orzeczenia sądu okręgowego do sądu apelacyjnego. Wtedy orzeczenie sądu apelacyjnego zapada w ciągu 30 dni. To jest już orzeczenie ostateczne.