„Bez zmian w prawie wyborczym nie ma szans na wyeliminowanie błędów i nadużyć” - twierdzi szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak. Dlatego domaga się jak najszybszego zmienienia ordynacji wyborczej, by przyszłoroczne wybory parlamentarne mogły się już odbyć bez problemów i chaosu.

Jak tłumaczy Błaszczak, Prawo i Sprawiedliwość chciałoby całej serii zmian. Po pierwsze, chodzi o dofinansowanie PKW, żeby nie było już problemów z systemem informatycznym. Po drugie Prawo i Sprawiedliwość chce takich korekt przepisów, które wykluczą podejrzenia o fałszowanie wyborów i błędy w liczeniu.

Obowiązek monitorowania pracy, liczenia głosów przez obwodowe komisje wyborcze poprzez kamery zainstalowane w siedzibach czy też przezroczyste urny - tłumaczy Błaszczak.

Dodatkowo szef klubu PiS proponuje wprowadzenie kadencyjności członków Państwowej Komisji Wyborczej, żeby po 20 latach na stanowisku nie wpadali w rutynę. Poparcie tego ostatniego postulatu rozważa prezydent Bronisław Komorowski. Obecnie wygaśnięcie członkostwa w PKW następuje w przypadku zrzeczenia się członkostwa, śmierci, ukończenia 70 lat przez członka komisji będącego sędzią w stanie spoczynku. Prezydent - na uzasadniony wniosek prezesa instytucji, która wskazała danego sędziego do PKW - może też odwołać członków komisji lub jej szefa.