Prawnicy Romana Polańskiego chcą, by sąd w Los Angeles ujawnił tajne zeznania prokuratora uczestniczącego w procesie reżysera 33 lata temu i przekazał je Szwajcarii - podała agencja Associated Press. Według prawników Polańskiego, zapisy zeznań, które Roger Gunson złożył w tym roku, udowodnią, że wniosek o ekstradycję reżysera do USA jest oparty na fałszywych i niepełnych stwierdzeniach.

Zobacz również:

Obrońcy Polańskiego walczą obecnie o odrzucenie sprawy wobec reżysera, zarzucając sądowi błędy we wcześniejszym procesie. Według ich twierdzeń, oskarżyciele od samego początku wiedzieli o wykroczeniach prowadzącego sprawę sędziego - dziś już nieżyjącego - ale ukrywali je przed obroną.

W 1977 roku Polańskiemu zarzucono sześć przestępstw, w tym stosunek seksualny wymuszony na osobie pod wpływem narkotyków i molestowanie nieletnich. Reżyser na mocy ugody sądowej przyznał się do seksu z 13-letnią wówczas Samathą Geimer i opuścił areszt po wpłaceniu kaucji. Później uciekł do Francji w obawie, że prowadzący sprawę sędzia nie dotrzyma umowy, zgodnie z którą kara reżysera miała ograniczyć się do 90 dni spędzonych w kalifornijskim więzieniu.

Polański został zatrzymany we wrześniu ubiegłego roku na lotnisku w Zurychu na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania. Obecnie przebywa w Szwajcarii w areszcie domowym, gdzie oczekuje na decyzję szwajcarskich władz w sprawie swojej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych.

W zeszłym tygodniu sąd w Los Angeles odrzucił wniosek obrony Polańskiego o przeprowadzenie zaocznego procesu. Władze szwajcarskie oznajmiły później, że przeanalizują tę decyzję, zanim podejmą następny krok w tej sprawie.