Jadący w barwach RMF FM Rafał Sonik był bliski odrobienia strat do Mohamed Abu-Issy na drugim etapie Abu Dhabi Desert Challenge. Niestety pech sprawił, że krakowianin zakopał się na szczycie wydmy i stracił do Katarczyka kolejne 8 minut.

Najpoważniejszy rywal Rafała Sonika w walce nie tylko o zwycięstwo w Emiratach, ale w całym sezonie Pucharu Świata, Mohamed Abu-Issa był przed startem w dużo lepszej sytuacji. W poniedziałek organizatorzy wyznaczyli start wspólny dla motocyklistów i quadowców, którzy ruszali na pustynię w 15-osobowych grupach.

Mohamed przyjechał wczoraj 15. w klasyfikacji z motocyklistami i dzięki temu znalazł się w pierwszej grupie, która trzymała mocno tempo i ciągnęła go za sobą. Ja byłem 16., więc startowałem w drugiej grupie jako najszybszy zawodnik i tym sposobem stałem się również jej przewodnikiem. Za moimi plecami trzymali się nie tylko motocykliści, ale również Nelson Sanabria, którego zgubiłem dopiero po tankowaniu na półmetku odcinka specjalnego - relacjonował Polak.

 "SuperSonik" mimo teoretycznie gorszej sytuacji mógł być jednak zadowolony, bo odrobił część strat do prowadzącego w rajdzie Katarczyka i na drugą część rywalizacji wyjeżdżał niespełna dwie minuty za nim. Wiedziałem, że specyfika tej partii będzie grać na moją korzyść, bo były to trudne, wymagające fizycznie, ścięte wydmy, na których świetnie się czuję. Co więcej Abu-Issa jechał sam, bo najbliższy motocyklista był daleko przed nim - mówił quadowiec z Krakowa.

Sonik realizował swój plan aż do pechowej wydmy, którą forsował na 5 km przed metą. Dodałem gazu na szczycie garbu, ale moje prawe, tylne koło znalazło się w koleinie pozostawionej przez samochód. Piach musiał być bardzo miękki, ponieważ w sekundzie zakopało się razem z wydechem i częścią zawieszenia. Stałem pod kątem, "dziobem" w dół i straciłem 10 minut na wydostanie się z potrzasku. Ruszyłem tuż przed tym, jak za moimi plecami pojawił się Sanabria - opowiadał. Było prawie dobrze, ale niestety "prawie" robi różnicę. Kiedy patrzę na wyniki, to mam świadomość, że mogłem wygrać dzisiejszy etap... Jeśli w kolejnych dniach, Mohamed nie popełni istotnych błędów, będzie bardzo trudno go tu dogonić - podsumował Sonik. Podkreślił jednocześnie, że do ostatniego kilometra nie złoży broni.

Wyniki II etapu:
1. Mohamed Abu-Issa (QAT) 4:29.15
2. Rafał Sonik (POL) + 8.52
3. Nelson Sanabria (PRY) + 9.32
...
5. Kamil Wiśniewski (POL) +26.25

Klasyfikacja generalna:
1. Mohamed Abu-Issa (QAT) 8:21.55
2. Rafał Sonik (POL) + 18.56
3. Nelson Sanabria (PRY) + 20.26
...
5. Kamil Wiśniewski (POL) + 1:06.45

(mn)