Żona oficera BOR, który zginął z katastrofie pod Smoleńskiem, chce 1,5 mln zł odszkodowania dla siebie i swojej córki. To połowa kwoty, jaką według medialnych doniesień dostała Marta Kaczyńska - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Wniosek przeciwko Skarbowi Państwa trafi dziś do Sądu Rejonowego w Warszawie.

Gazeta cytuje reprezentującego kobietę adwokata Romana Giertycha, który mówi: Dlaczego cierpienia córki prezydenckiej pary mają być mniej ważne niż cierpienia żony i małoletniej córki funkcjonariusza?. Kwota 1,5 mln zł zostanie pomniejszona o pieniądze, jakie wdowa dostała z odszkodowania, ale to niewiele ponad 140 tys. zł.

Według Giertycha, znowelizowany w zeszłym roku kodeks cywilny pozwala w przypadkach takich katastrof domagać się nie tylko odszkodowania, ale również zadośćuczynienia.