W południe Rada Bezpieczeństwa Narodowego zapozna się z materiałami ws. katastrofy 10 kwietnia, które wczoraj przywiózł z Moskwy szef MSWiA Jerzy Miller. Chodzi o kopie zapisów czarnych skrzynek Tu-154 i wykonane przez stronę rosyjską stenogramy rozmów w kabinie pilotów. Według zapowiedzi, po posiedzeniu RBN część materiałów ma zostać upubliczniona.

Zobacz również:

Z informacji naszych reporterów wynika, że zaraz po powrocie do Warszawy Jerzy Miller spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem. Późnym wieczorem omawiali szczegóły ujawniania nagrań z czarnych skrzynek. Efekty tych rozmów nie są jak dotąd znane. Premier informował wczoraj natomiast, że rozmowy z kokpitu pilotów zostaną upublicznione kilkadziesiąt godzin po posiedzeniu RBN. Wtedy jednak posiedzenie planowano na piątek. W związku ze zmianą planów nie jest jasne, czy te kilkadziesiąt godzin jest nadal aktualne.

Obecnie wiadomo, że światło dzienne ujrzą jedynie wybrane fragmenty nagrań z czarnych skrzynek - związane z lotem tupolewa i katastrofą, natomiast wszelkie inne - na przykład prywatne rozmowy pilotów - zostaną ocenzurowane. Materiały mają być ujawnione w formie stenogramów, nie będzie więc prezentacji nagrań.

Powstaje pytanie, kto będzie decydował, które fragmenty zostaną opublikowane? Czy zrobi to Rada Bezpieczeństwa Narodowego, w której zasiadają najważniejsze osoby w państwie - w tym przedstawiciele opozycji, czy może komisja badająca przyczyny katastrofy, którą kieruje szef MSWiA. Nie wiadomo również, co z ujawnieniem innych danych - jak chociażby parametry lotu.

Członkowie RBN powinni zachować informacje dla siebie

Czy członkowie Rady są zobowiązani do zachowania w tajemnicy tego, co dziś usłyszą? Zarządzenie o trybie działania Rady Bezpieczeństwa Narodowego mówi, że jej posiedzenia są niejawne, chyba że prezydent zarządzi inaczej.

Nasz dziennikarz Tomasz Skory zauważa jednak, że za naruszenie tajemnicy obrad członkom RBN nie grozi żadna odpowiedzialność karna. Żeby bowiem można było stosować wobec nich przepisy dotyczące ochrony informacji niejawnych, zarządzenie o trybie działania RBN musiałoby być prawem powszechnie obowiązującym. Zarządzenie jest jednak regulacją obowiązującą wewnętrznie. Nie może więc być podstawą do wymierzania kar za jego naruszenie.

Kopie zapisów z czarnych skrzynek od wczoraj są w kraju

Wczoraj Rosja i Polska podpisały memorandum o przekazaniu stronie polskiej nagrań z rejestratorów pokładowych prezydenckiego Tu-154. Tekstu memorandum na razie nie ujawniono. Wiadomo jednak, że zapisano w nim pewne ograniczenia dotyczące rozpowszechniania i ujawniania np. rozmów załogi z obsługą lotniska.

Jerzy Miller jest jednak zdania, że nie musimy mieć zgody Rosjan na ujawnienie informacji z czarnych skrzynek. Rząd zamierza opublikować zapisy na podstawie konwencji chicagowskiej. Memorandum wyraźnie mówi, że możemy stosować konwencję chicagowską, a konwencja chicagowska zapewnia możliwość publikowania wszelkich dokumentów, jeżeli jest wystarczający powód, aby wybrać tę drogę dotarcia z informacją o przyczynach katastrofy, które to informacje mogą zapobiec kolejnym katastrofom podobnego charakteru - wyjaśniał wczoraj Miller. Dodał, że jawny będzie również tekst międzyrządowego memorandum.

Miller zaznaczył, że - choć nie potrzebujemy rosyjskiej zgody na publikację materiałów - to strona rosyjska zostanie poinformowana o zakresie ewentualnego upublicznienia. Uzgodniliśmy ze stroną rosyjską, że nie będziemy zaskakiwać się nawzajem informacjami, które mogą mieć szerszy wpływ, niż zakładany przez drugą stronę. Strona rosyjska będzie uprzedzona, ale my nie musimy uzyskiwać zgody na ujawnienie - podkreślił szef MSWiA.