Na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie pochowano dziś prezesa IPN Janusza Kurtykę, który 10 kwietnia zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Szef Instytutu spoczął w Alei Zasłużonych.

Świętej pamięci prof. Kurtyka służył prawdzie, a ta służba z wielu powodów nie była łatwa. Prawdę o Katyniu przypieczętował swoim życiem - powiedział metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz we wprowadzeniu do mszy św., którą w krakowskim kościele p.w. Piotra i Pawła koncelebrował z kard. Franciszkiem Macharskim i bp. Józefem Guzdkiem.

W ceremonii żałobnej wzięli udział - obok rodziny, przyjaciół i współpracowników zmarłego - minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, przewodniczący NSZZ "S" Janusz Śniadek oraz dyrektor sekretariatu prezesa IPN Dorota Koczwańska-Kalita i Franciszek Gryciuk, który od śmierci Kurtyki pełni obowiązki prezesa IPN.

Uczestnicy uroczystości wypełnili kościół, przyległy fragment ul. Grodzkiej i pobliski plac Marii Magdaleny. Rozwinęli transparent: "Instytut Pamięci Narodowej im. prof. Janusza Kurtyki".

Na początku mszy odczytano decyzję o nadaniu Kurtyce pośmiertnie Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski. W tygodniu, kiedy odprawiane są pogrzeby ofiar tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, w godzinie pogrzebu świętej pamięci Janusza Kurtyki odkrywamy, że zasadniczym motywem wyprawy do Katynia było wołanie o prawdę - powiedział w homilii bp Józef Guzdek.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski powiedział, że wobec Janusza Kurtyki powinno paść wiele razy słowo "przepraszam". Zdążyłem poznać pana prezesa, zdążyłem dotknąć jego wrażliwości, nienagannych manier, kultury osobistej. I mogę powiedzieć, że nie ma to nic wspólnego z obrazem, który próbowano mu zbudować - podkreślił Zdrojewski.

Minister ocenił, że w osobie Kurtyki Polska żegna "strażnika pamięci", człowieka konsekwentnie szukającego prawdy nie z myślą o splendorach, ale z myślą o ojczyźnie.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście, który na uroczystości pogrzebowej odczytał poseł Ryszard Terlecki, napisał o spuściźnie Kurtyki; że nie zostanie ona zapomniana ani zaprzepaszczona.

Drogi panie prezesie, dzieło stanowiące wkład do narodowej kultury i społecznej świadomości nie umiera wraz ze swym twórcą. Sens tej myśli zna najlepiej historyk pańskiej miary. W dniu, w którym żegnamy się z panem, jest ona dla nas i pocieszeniem, i zobowiązaniem. Dziękujemy i pamiętamy, panie prezesie. Odpoczywaj w pokoju - napisał Kaczyński.

Kondukt z trumną Janusza Kurtyki, prowadzony przez kard. Stanisława Dziwisza, przeszedł ulicami krakowskiego Starego Miasta. W pogrzebie uczestniczyły liczne poczty sztandarowe oraz kompanie honorowe wojska i policji. Nad grobem prezesa IPN oddano trzy salwy honorowe.

Janusz Kurtyka był prezesem IPN od końca grudnia 2005 r. Jego kadencja upływała w końcu tego roku. 10 kwietnia zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu, którym polska delegacja leciała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.