Rodziny ofiar tragedii w Smoleńsku zakończyły odbieranie przedmiotów osobistych swoich bliskich z magazynu Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim - informuje reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Kilkanaście tygodni temu trafiły tam z miejsca, w którym rozbił się prezydencki samolot.

Okazuje się jednak, że magazyn w jednostce wojskowej nie jest jednak pusty. Jak ustalił nasz dziennikarz, 19 rodzin oświadczyło, że nie zamierza odbierać przedmiotów osobistych swoich bliskich, którzy zginęli w katastrofie. Te rzeczy trafią więc do depozytu.

W magazynie wciąż są także przechowywane przedmioty, których nie rozpoznano - jest ich bardzo dużo - ponad 650. Wśród nich właśnie odnaleziono części zegarka byłego szefa NBP, o których sądzono, że zostały skradzione z miejsca katastrofy. Identyfikacja tych rzeczy osobistych może jeszcze trwać miesiącami. Natomiast ostatnie pakiety rzeczy przypisanych konkretnym osobom, żandarmii wojskowi wzabrali z jednostki w Mińsku Mazowieckim i rozwożą rodzinom ofiar w całej Polsce.