Stenogramy rozmów z kabiny prezydenckiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, zostaną przedstawione opinii publicznej po tym, jak z materiałem zapozna się Rada Bezpieczeństwa Narodowego - zapowiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Po nagrania z czarnych skrzynek do Moskwy poleciał Jerzy Miller, szef MSWiA.

Przekazanie Polsce zapisów z czarnych skrzynek polskiego Tu-154M ma się odbyć się w poniedziałek po południu w siedzibie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w Moskwie. W tym celu do Moskwy poleciał polski minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, który jest szefem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

Przed wizytą w MAK zostanie on przyjęty w siedzibie rządu Rosji przez wicepremiera Siergieja Iwanowa. Tam też ma zostać podpisane porozumienie o przekazaniu stronie polskiej nagrań z rejestratorów pokładowych prezydenckiego tupolewa.

Rosyjska komisja przekaże także elektroniczną kopię zapisu nagrania

Z ustaleń, które zostały przyjęte między stroną polską i rosyjską w Moskwie otrzymają oni stenogram rozmów, które miały miejsce w kabinie pilotów zarówno między pilotami, jak i tymi osobami, które się pojawiły w kabinie - powiedział na konferencji prasowej w Łodzi Kwiatkowski.

Minister sprawiedliwości liczy, że oprócz stenogramów, które są wyjątkowe ważne, bo umożliwiają najszybsze zapoznanie się z przebiegiem rozmów w kokpicie, minister Miller przywiezie również zapis w postaci nośnika magnetycznego, na którym będą te rozmowy.

Ten materiał zostanie przedstawiony na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, która będzie w najbliższych dniach, a następnie zostanie przedstawiony opinii publicznej - powiedział minister sprawiedliwości.

Zobacz również:

Podkreślił, że materiał, który zostanie przekazany między komisją rosyjską, czyli tzw. MAK-em, a jej polskim odpowiednikiem, nie ma obecnie jeszcze statusu materiału, który jest włączony do postępowania prokuratorskiego. W praktyce to oznacza, że informacje z tych stenogramów mogą zostać za zgodą przewodniczącego komisji i, w tym wypadku premiera, przekazane opinii publicznej - dodał.

Podkreślił, że w tym zakresie jest wyjątkowo wyraźnie przedstawiona wola premiera Donalda Tuska, żeby opinia publiczna została jak najszybciej poinformowana o tym zakresie wiedzy, który będzie zawarty w materiałach przekazanych nam przez stronę rosyjską.

Kwiatkowski poinformował, że minister Miller ma zaplanowany powrót z Moskwy w poniedziałek wieczorem. Nie umiał jednak ocenić, czy zapis z czarnych skrzynek będzie miał taki charakter i będzie tak przygotowany, że będzie go można od razu przedstawić na posiedzeniu RBN.

Kiedy posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego?

Nie wiadomo też na razie, czy posiedzenie Rady ma się szansę odbyć przez Bożym Ciałem, czyli 3 czerwca. Myślę, że w najbliższych dniach, ale to jest decyzja pełniącego funkcję prezydenta, marszałka Bronisława Komorowskiego, odbędzie się posiedzenie Rady. I zapewne bezpośrednio po nim materiały te będą mogły być przedstawione opinii publicznej - dodał Kwiatkowski.

Przypomniał, że gdyby ten materiał został przekazany w drodze pomocy prawnej pomiędzy prokuraturą Federacji Rosyjskiej i polską prokuraturą, wtedy o jego ujawnieniu decydowałby prokurator prowadzący bezpośrednio to śledztwo w porozumieniu z prokuratorem generalnym.

Ale w momencie, w którym materiał nie jest przekazywany w trybie pomocy prawnej pomiędzy dwiema prokuratorami, to dysponentem tego materiału, także w zakresie podjęcia decyzji o jego upublicznieniu, jest przewodniczący komisji; mamy też jednoznaczną deklarację premiera - mówił Kwiatkowski.

Dodał, że polska prokuratura czeka na przekazania tego samego materiału w drodze pomocy prawnej i ona będzie decydować, w jakim zakresie i w jakim czasie będzie go przedstawiać opinii publicznej. To, że ten materiał jako pierwszy jest przekazywany w drodze współpracy obu komisji badających przyczyny katastrofy, umożliwia nam podjęcie szybsze decyzji o przekazaniu tej informacji opinii publicznej - zaznaczył minister sprawiedliwości.