Silumin to jeden z najbardziej rozpowszechnionych materiałów w lotnictwie - mówi Maciej Lasek z zespołu smoleńskiego przy KPRM, odnosząc się do informacji o wykryciu elementu wykonanego z tego materiału w brzozie, w którą uderzył prezydencki Tu-154M.

Portal tvn24.pl podał, że prokuratura wojskowa chce nowych badań smoleńskiej brzozy i elementów znalezionych w drzewie, a postanowienie w tej sprawie ma zostać wydane jeszcze w tym tygodniu. "Prokuratorów zastanawia szczególnie jeden element znaleziony w drzewie. Wykonany jest on ze stopu, na który nie natrafiono w skrzydle prezydenckiego samolotu" - napisano na portalu o fragmencie wykonanym z siluminu.

Tymczasem szef zespołu smoleńskiego przy kancelarii premiera Maciej Lasek wyjaśnia, że silumin to doskonały materiał odlewniczy. Jest to po duraluminium najbardziej rozpowszechniony materiał konstrukcyjny w lotnictwie - powiedział Lasek.

Z tego stopu są wykonywane wszystkie odlewane elementy konstrukcyjne tupolewa, np. konsole zawieszania klap, wsporniki lotek i slotów - podkreślił. Lasek zaznaczył też, że zdjęcie uszkodzonego siluminowego odlewu w przedniej części skrzydła można zobaczyć na stronie jego zespołu (www.faktysmolensk.gov.pl) w części, gdzie są fotografie końcówki skrzydła.

Kpt. Marcin Maksjan z NPW powiedział, że na razie prowadząca śledztwo Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie wydała żadnego postanowienia dotyczącego zlecenia biegłym dodatkowych bądź uzupełniających opinii dotyczących znalezionych w brzozie elementów metalowych. Dodał, że zwrócenie się o takie opinie nie jest wykluczone, ale "na decyzję trzeba będzie jeszcze poczekać".

Na początku kwietnia WPO, relacjonując badania biegłych, informowała, że uszkodzenia drzewa "mogły być spowodowane przez skrzydło samolotu Tu-154M". Trzy fragmenty metali w pniu brzozy - jak podawano - "najprawdopodobniej pochodzą z elementów konstrukcyjnych skrzydła samolotu", zaś "co do kolejnych siedmiu fragmentów metali biegli nie mogą wykluczyć, że one mogą pochodzić z tego samolotu".

Aktualnie prokuratorzy rozważają kwestię dalszych szczegółowych badań w celu ewentualnego doprecyzowania charakteru pozostałych fragmentów metalowych - mówił już wtedy szef warszawskiej WPO płk Ireneusz Szeląg.

Tvn24.pl podał dziś, że biegli przebadali 12 elementów metalowych wydobytych z brzozy i porównali je z wyciętymi z wraku fragmentami skrzydła tupolewa. W jednym przypadku stwierdzili, że badany element to odprysk pokrycia lakierowego. Skład chemiczny i struktura stopu trzech innych fragmentów wskazywały, że "najprawdopodobniej" pochodzą z elementów konstrukcyjnych skrzydła Tu-154M nr 101. W siedmiu przypadkach biegli uznali, że "nie można wykluczyć", iż są one fragmentami Tu-154M nr 101. Ostatni element - jak podał portal - został według biegłych wykonany z siluminu, czyli "ze stopu, którego nie ma w wyciętym z wraku fragmencie skrzydła".

(abs)