Rosjanie rozgromili Czechów 4:1 w drugim meczu grupy A piłkarskich mistrzostw Europy. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się fenomenalny Dżagojew. Honorowe trafienie dla Czechów zanotował Pilar. We wtorek gracze "Sbornej" zmierzą się z ekipą biało-czerwonych, która w meczu otwarcia Euro 2012 zremisowała z Grecją.

Początek spotkania należał do Czechów. W 5. minucie Rosicky miękko wrzucił piłkę do Hubnika, który wpadł między rosyjskich obrońców. Piłka poleciała jednak wysoko nad poprzeczką. Chwilę później brzydko sfaulowany został Rezek, ale sędzia Webb nie pokazał żółtego kartonika.

Choć na boisku przeważali podopieczni Michala Bileka, bramkę w 15. minucie zdobyli Rosjanie. Wszystko zaczęło się od dośrodkowania z prawego skrzydła Żyrianowa. Piłka w polu karnym spadła prosto na głowę Kierżakowa, ten strzelił obok bezradnego Cecha, ale w słupek! Gdy wydawało się, że Czesi wyjdą z opresji, do piłki dobiegł Dżagojew i wpakował ją do pustej bramki. Ta akcja wyraźnie uskrzydliła ekipę "Sbornej".

W 18. minucie mogło być już 2:0. Rosjanie przeprowadzili koronkową akcję w kontrataku. Dżagojew huknął jak z armaty, ale futbolówka przeleciała obok słupka bramki Cecha. Jak mawia przysłowie - Co się odwlecze to nie uciecze. Arszawin idealnie podał w pole karne. Kierżakow umiejętnie przepuścił piłkę, a tuż przed bramką dopadł do niej Szirokow, który spokojnie strzelił obok wychodzącego Cecha.

Czesi próbowali walczyć, ale nie mogli znaleźć lekarstwa na wyśmienicie dysponowanych Rosjan. Gracze Dicka Advocata imponowali kombinacyjną i bardzo szybką grą w ataku. Pod koniec pierwszej połowie reprezentanci "Sbornej" cofnęli się do obrony, pozwalając rywalom na konstruowanie gry pozycyjnej. Wynik spotkania nie uległ jednak zmianie. Czesi schodzili do szatni ze spuszczonymi głowami.

Rosjanie nie pozostawili złudzeń

Na początku drugiej połowy Rosjanie odrobinę zwiększyli pressing, nie pozwalając rywalom wejść z piłką na swoją połowę. Mimo to ambitnym Czechom w 52. minucie udało się zdobyć kontaktowe trafienie! Plasil podał prostopadle do Vaclava Pilara, który pewnie strzelił obok bezradnego Małafiejewa. Rosjanie po stracie bramki zaczęli grać bardziej uważnie. Co ciekawe, zupełnie niewidoczny był napastnik reprezentacji Czech Milan Baros. Ciężko stwierdzić, czy to efekt słabej formy, czy niedawnego urazu.

W 63. minucie podopieczni Dicka Advocata mogli odjechać rywalom, ale Kierżakow strzelił za mocno i piłka przeleciała obok dalszego słupka. Chwilę później ten sam zawodnik zmarnował kolejną świetną decyzję. Przełożył sobie piłkę na lewą nogę i... strzelił daleko obok bramki. W 73. minucie Advocat zdecydował się na zmianę. Boisko opuścił wspomniany wcześniej Kierżakow. Jego miejsce zajął Pawluczenko. Na kwadrans przed końcem meczu Rosicky zdecydował się na mocny strzał z dystansu. Wydawało się, że ta piłka nie powinna sprawić problemów bramkarzowi, ale Małafiejew wypuścił futbolówkę. Golkiper zdążył jednak ją złapać, zanim dopadł do niej szarżujący Baros. Kiedy wydawało się, że Czesi mogą powalczyć o jeden punkt w tym spotkaniu, na listę strzelców wpisał się Dżagojew. Kilkadziesiąt sekund później kibice reprezentacji Rosji oszaleli z radości. Pawluczenko potężnie huknął obok słupka, pozbawiając Czechów złudzeń.

Po tym spotkaniu Rosjanie zajmują pierwsze miejsce w grupie A z kompletem punktów. We wtorek piłkarze "Sbornej" zmierzą się z reprezentacją Polski, która w meczu otwarcia Euro 2012 zremisowała z Grecją 1:1.

Rosja i Czechy, czyli rewelacje ME

Rosja i Czechy to zespoły, które w niedalekiej przeszłości były rewelacjami mistrzostw Europy. Czesi dotarli do finału w 1996 roku, a "Sborna" do półfinału cztery lata temu.

Obie drużyny zachwycały wówczas kibiców przede wszystkim finezyjną i szybką grą. Obecnie żaden z tych zespołów nie należy do faworytów Euro. Grupę A, w której występują również Polska i Grecja, uznaje się za najbardziej wyrównaną, ale i najsłabszą w turnieju.

W ostatnich meczach towarzyskich "Sborna" grała bardzo nierówno. Najpierw zremisowała dość szczęśliwie z Litwą 0:0, a kilka dni później pokonała mocnych Włochów aż 3:0. Po tym drugim spotkaniu selekcjoner Rosjan Dick Advocaat przestrzegał przez zbytnim optymizmem.

Musimy pamiętać, że to był tylko mecz towarzyski. Oczywiście dodał nam pewności siebie. Przekonaliśmy się, że możemy strzelić trzy bramki tak wymagającym przeciwnikom jak Włosi. To spotkanie pokazało nam jednak także, że musimy w dalszym ciągu pracować m.in. nad grą defensywną - mówił Holender.

Rosjanie przyjechali na Euro 2012 bez kontuzjowanego Wasilija Bierezuckiego (w kadrze jest jego brat Aleksiej), ale Czesi, którzy awansowali do finałowego turnieju po barażach z Czarnogórą, też mają kłopoty kadrowe.

Skrzydłowy reprezentacji Czech Vaclav Pilar zapewniał przed meczem, że nastroje w jego drużynie są bardzo dobre i choć wszyscy szanują rywala, to jednak nie ma mowy o strachu. Na papierze Rosjanie są najsilniejsi, ale uważam, że w naszej grupie nie ma zdecydowanego faworyta. O awansie mogą zdecydować szczegóły - zaznaczał.

Składy obu reprezentacji:

Rosja: 16-Wiaczesław Małafiejew, 2-Aleksandr Aniukow, 12-Aleksiej Bierezucki, 4-Siergiej Ignaszewicz, 5-Jurij Żyrkow, 6-Roman Szyrokow, 7-Igor Denisow, 8-Konstantin Zyrianow, 17-Alan Dzagojew, 11-Aleksandr Kierżakow, 10-Andriej Arszawin.

Czechy: 1-Petr Cech, 2-Theodor Gebre Selassie, 5-Roman Hubnik, 6-Tomas Sivok, 3-Michal Kadlec, 13-Jaroslav Plasil, 19-Petr Jiracek - 14-Vaclav Pilar, 10-Tomas Rosicky, 9-Jan Rezek, 15-Milan Baros.