Grad bramek na stadionie w Gdańsku! Niemcy pokonali reprezentację Grecji 4:2 w ćwierćfinale Euro 2012. Podopieczni Joachima Loewa zmierzą się 28 czerwca w półfinale turnieju z Anglią lub Włochami na Stadionie Narodowym.

Niemcy zaczęli spotkanie ćwierćfinałowe bardzo dynamicznie. Grecy musieli bronić się już po kilku sekundach, kiedy prostopadłą piłkę od Oezila dostał w polu karnym Miroslav Klose. W 4. minucie na bramkę Sifakisa uderzał faulowany wcześniej Sami Khedira. Grecki bramkarz sparował piłkę przed siebie. Po tej interwencji futbolówkę umieścił w siatce Bastian Schweinsteiger, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalonego.

Chwilę później na niemieckie ataki po raz pierwszy w tym spotkaniu próbowali odpowiedzieć Grecy - Makos uderzał z dystansu na bramkę Manuela Nauera. Strzał był jednak niecelny i w żaden sposób nie mógł zaskoczyć niemieckiego golkipera. Była to jedna z niewielu akcji zawodników Hellady w tej części spotkania. Niemcy całkowicie zdominowali grę, przede wszystkim w środkowej części boiska i spokojnie kontrolowali bieg wydarzeń.

Po kwadransie gry żółty kartonik obejrzał Georgios Samaras za faul na Schweinsteigerze. Kilka sekund później mogło być 1:0 dla Niemców - piłka po dośrodkowaniu Boatenga o centymetry minęła prawy słupek bramki Michalisa Sifakisa. Podopieczni Joachima Loewa nie dopuszczali Greków w swoje pole karne, spokojnie konstruując ataki pozycyjne. W 24. minucie wyśmienitą okazję zmarnował Oezil. Po koronkowej akcji w polu karnym pomocnik reprezentacji Niemiec uderzył wprost w Sifakiasa. Niemieckim atakom nie było jednak końca - chwilę później piłki po dośrodkowaniu nie sięgnął Miroslav Klose, a Reus spudłował z dystansu.

Po pół godzinie gry "na przetrwanie" Grecy po raz pierwszy zagrozili bramce Neuera. Na niesygnalizowane uderzenie z dystansu zdecydował się Ninis. Niemiecki bramkarz niezbyt pewnie łapał futbolówkę, ale na jego szczęście w pobliżu nie było nikogo, kto mógłby dobić piłkę po strzale Greka. Po chwili znów pełne roboty miał vis-a-vis Neuera. Grecki bramkarz uratował swoją drużynę przed utratą bramki po strzale Samiego Khediry.

To, co wisiało w powietrzu od początku meczu, ziściło się w 40. minucie. Kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Philipp Lahm. Piłka po jego uderzeniu z odległości 17-18 metrów "odwijała" się w kierunku słupka i zmyliła Sifakisa. Do końca pierwszej połowy rezultat nie uległ już zmianie, choć po strzale Schuerrlego piłka tylko w nieznacznej odległości minęła słupek greckiej bramki.

Grecy postawili wszystko na jedną kartę

Fernando Santos wraz z początkiem pierwszej połowy postawił wszystko na jedną kartę. Grecki szkoleniowiec dokonał dwóch ofensywnych zmian. Boisko opuścili Sotiris Ninis oraz Georgios Tzavelas. W ich miejsce pojawili się Theofanis Gekas i Georgios Fotakis. Niemcy rozpoczęli drugą połowę podobnie jak pierwszą - znów zdominowali Greków, którzy musieli koncentrować się na obronie.

W 54. minucie spotkania zdarzyło się jednak coś, na co stawiało niewielu. Saplingidis idealnie dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne do Samarasa, a ten strzałem z bliskiej odległości pokonał Neuera! Radość z wyrównania nie trwała jednak długo, w 62. minucie Sami Khedira kapitalnym wolejem wykończył dośrodkowanie z prawego skrzydła. Niemcy wrócili na prowadzenie.

23 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry na zmianę w swoim zespole zdecydował się Joachim Loew - z boiska zszedł Andre Schuerrle, w jego miejsce na murawę wbiegł Thomas Mueller. Kilka sekund po tej zmianie losy meczu rozstrzygnął Miroslav Klose. Napastnik reprezentacji Niemiec wykorzystał nieudolną interwencją greckiego bramkarza - wyprzedził Sifakisa i z łatwością skierował głową piłkę do siatki.

Uskrzydleni dwubramkowym prowadzeniem Niemcy nie rezygnowali z kolejnych ataków. To opłaciło się już w 75. minucie ćwierćfinału na stadionie w Gdańsku. Miroslav Klose wyszedł sam na sam z Sifakisem. Grecki bramkarz zdołał odbić piłkę przed siebie, ale sekundę później był już bezradny. Do futbolówki dopadł Marco Reus, który huknął jak z armaty. Piłka lecąca z ogromną siłą odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła po raz czwarty tego wieczoru do bramki Greków.

Joachim Loew, spokojny o losy spotkania, zdjął z boiska dwóch strzelców bramek - Miroslava Klose i Marco Reusa. Ich miejsce na boisku zajęli Mario Gomez i Mario Goetze. Niemcy spokojnie, bez najmniejszych problemów kontrolowali przebieg gry. Zrezygnowali i przybici utratą czterech goli Grecy rzadko próbowali atakować bramkę Neuera. W 85. minucie samotnego rajdu próbował Samaras, ale bez najmniejszych problemów poradzili sobie z nim niemieccy obrońcy.

W 89. minucie szczęście uśmiechnęło się do Greków - ręką w polu karnym zagrał Boateng, a arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił pewnym strzałem Dimitrios Salpingidis, zmniejszając tym samym rozmiary porażki.