Francuski rząd zalecił natychmiastowe wstrzymanie lotów Air France do Sierra Leone w związku z ostrzeniami organizacji Lekarze Bez Granic o możliwym zaostrzeniu się tam epidemii gorączki krwotocznej. Przeciwko stopniowemu odcinaniu Sierra Leone od reszty świata protestuje ONZ.

Koordynator ONZ do spraw walki z wirusem Ebola - David Nabarro - podkreśla, że rozumie obawy przewoźników, którzy zawieszają loty do afrykańskich krajów objętych epidemią.

Podkreśla jednak, że ONZ ma z tego powodu coraz większe problemy z wysyłaniem do tych krajów sprzętu oraz ekspertów, którzy korzystali dotąd często z lotów liniowych.

Do Sierra Leone latają już tylko marokańskie i belgijskie linie lotnicze - i nie wiadomo, czy też nie zawieszą lotów. Odcięcie tego kraju od reszty świata może - według ONZ - przyspieszyć tam rozwój epidemii.

Związek pracowników Air France żąda wstrzymania lotów tych linii również do pozostałych krajów afrykańskich, w których szaleje wirus Ebola. Przesłał w tej sprawie dyrekcji specjalną petycję pilotów i stewardess. Według związkowców, przewidziane na pokładach samolotów środki ostrożności nie są wystarczające.

(j.)