Tysiącami ziaren owsa obrzucili dziś swojego proboszcza parafianie z niewielkiej wsi Koperniki na Opolszczyźnie. To wyjątkowa i powoli zapominana tradycja związana z dniem świętego Szczepana. Męczennik został ukamieniowany. Symbolem tego wydarzenia jest właśnie obrzucanie księdza w czasie mszy owsem.

Msza święta w drugi dzień świąt we wsi wygląda podobnie jak nabożeństwa w całej Polsce. Kończy się jednak wyjątkową bitwą, jak mówią parafianie. W czasie, gdy ksiądz święci przyniesiony do kościoła owies, mieszkańcy rzucają w proboszcza ziarnami.

Owies sypią głównie mężczyźni z chóru. Do kościoła mieszkańcy przynieśli dziś nawet po kilka kilogramów ziarna. 

Bardzo lubię tę tradycję. Co roku mieszkańcy bardzo chętnie uczestniczą w mszy świętej. Gdy rzucają owsem, czuję te razy. Po mszy, gdy rozbieram szaty liturgiczne, ziarna sypią się na całą podłogę. Wylatują z uszu, nosa, zza kołnierza – przyznaje proboszcz parafii Damian Jurczak.

Raz w roku bezkarnie mogę rzucać w księdza. Bardzo to lubię. To wygląda jak taka bitwa. Ksiądz święci nas wodą, a my jego owsem – powiedziała naszemu reporterowi jedna z mieszkanek Kopernik.

Tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. W wsi parafianie rzucają owsem w księdza od kilkudziesięciu lat. Po mszy ziarna są zbierane i zabierane do domów. Karmione są nimi zwierzęta. Poświęcony owies ma zapewnić im zdrowie i dobrobyt. Część ziaren na wiosnę mieszkańcy zasadzą - to wróżba urodzaju.

(mpw)