"Właśnie rozpoczął się proces podnoszenia samolotu i układania na specjalistycznej lawecie" - taki komunikat pojawił się przed południem na profilu lotniska Okęcie na portalu społecznościowym Facebook. Na pasie startowym stołecznego portu lądował wczoraj awaryjnie Boeing 767.

Jak informuje reporter RMF FM Piotr Glinkowski, samolot został w kilku miejscach owinięty specjalnymi taśmami, podwieszonymi pod dźwig, który ma podnieść maszynę. Chodzi o to, żeby samolot dźwignąć, położyć go na takiej lawecie, na której będzie mógł być odsunięty o kilkadziesiąt metrów od krzyżówki pasów na Okęciu - wyjaśnia w rozmowie z naszym reporterem rzecznik LOT-u Leszek Chorzewski.

Jest też drugi wariant. Gdy samolot zostanie podniesiony, eksperci spróbują ręcznie otworzyć podwozie. Wtedy samolot sam mógłby zjechać z płyty lotniska.

Prace przygotowujące do podnoszenia maszyny rozpoczęły się już w nocy. Nie wiadomo na razie, jak długo potrwa cała operacja. Według planów, port ma pozostać zamknięty do godziny 4 jutro rano.

Boeing 767 awaryjnie wylądował wczoraj po południu na stołecznym lotnisku. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi, nikt nie został ranny.