Podjęliśmy racjonalną decyzję, w oparciu o to, co udało się osiągnąć w Krajowym Planie Odbudowy - ocenił to głosowanie lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił jednocześnie, że KPO nie jest idealny i byłby lepszy, gdyby opozycja utrzymała jedność.

Podczas wtorkowego dodatkowego posiedzenia Sejm przyjął ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Za opowiedziało się 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. Ratyfikacja jest konieczna do uruchomienie dla Polski pakietu środków - zarówno z wieloletniego budżetu na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy.


Podjęliśmy racjonalną decyzję, w oparciu o to, co udało się osiągnąć w KPO. Nie jest on idealny, byłby lepszy, gdybyśmy utrzymali jedność; to chyba największa strata, która została przez całą opozycje uczyniona
- mówił mediom szef PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz po zakończonym głosowaniu. Jak dodał, trzeba z tego wyciągnąć wnioski. Naprawdę była szansa, aby na naszych warunkach było głosowane KPO - oświadczył.

Na pytanie, czy opozycja wychodzi z tego osłabiona, odparł, że myśli, że tak. Ta wymiana zdań dzisiaj między Lewicą a Platformą nie służy - stwierdził, dodając, że nigdy nie był zwolennikiem jednej listy, ale był zwolennikiem współpracy w określonych tematach. Krajowy Plan Odbudowy był tą przestrzenią i przez pewien czas udało się utrzymać jedność - przypomniał, dodając, że szkoda, że Lewica dała tydzień temu komfort Jarosławowi Kaczyńskiemu i Zbigniewowi Ziobrze. Jak wyjaśnił, jeden mógł spokojnie czekać na głosowanie, a drugi zagłosować przeciw i "nie szkodzi to w żaden sposób rządowi".