Pogłębia się przepaść pomiędzy Niemcami a Stanami Zjednoczonymi. Na łamach prestiżowego dziennika „Die Wel”, niemiecki minister ochrony środowiska - Juergen Trittin oskarżył amerykańską administrację, że chce przejąć kontrolę nad irackimi polami naftowymi.

Dyskusja na temat zasadności akcji militarnej w Iraku odciąga uwagę od rzeczywistych celów USA. Tu chodzi o interesy geostrategiczne oraz o kontrolę nad złożami surowców. Przeciwnicy interwencji zbrojnej mają rację, powtarzając hasło „nie dla wojny o ropę” - tłumaczył na łamach gazety niemiecki minister.

Trittin zapowiedział również, że rząd w którym zasiada, nie zaakceptuje żadnej rezolucji uprawomocniającej wojnę z Irakiem. Trittin jest członkiem partii Zielonych - partnera koalicyjnego socjaldemokratów kanclerza Gerhadra Schroedera.

Przypomnijmy, że wczoraj kanclerz Schroeder złagodził nieco swoje stanowisko w sprawie Iraku.

W wywiadzie dla telewizji ZDF powtórzył wprawdzie, że trzeba zrobić wszystko, by rozwiązać kryzys na drodze pokojowej, ale też nie wykluczył możliwości użycia siły, jeśli zawiodą wszystkie inne argumenty.

Foto: Archiwum RMF

15:45