Za nami marsze sprzeciwu wobec obozu władzy. Demonstracje odbyły się nie tylko w Warszawie, ale także w innych dużych miastach Polski. Ten w stolicy był oczywiście najbardziej okazały. Według różnych szacunków zgromadził między 100 a 500 tys. osób. Czy perspektywa tak wielkiego ruchu społecznego wpływa na wyobraźnię polityczną Polaków? Jak zagłosowalibyśmy w wyborach, gdyby odbyły się dzisiaj - właśnie w dzień marszów. Jak na nasze opinie o politykach wpłynęło niedawne zamieszanie związane z ustawą o komisji weryfikacyjnej. I na koniec - jak nasze głosy przełożyłyby się na rozkład mandatów w Sejmie? Na te pytania pozwoli odpowiedzieć sondaż RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".

Najważniejsze pytanie, jakie zadajemy sobie przed każdymi wyborami, to: jaka będzie frekwencja? Według najnowszego sondażu, nieco ponad 56 proc. respondentów deklaruje, że zdecydowanie weźmie udział w wyborach lub raczej zamierza w nich uczestniczyć. 

Co czwarty ankietowany deklaruje, że na pewno nie weźmie udziału w wyborach. Ponad 13 proc. respondentów twierdzi, że "raczej" nie skorzysta z czynnego prawa wyborczego. Ciągle waha się czy uczestniczyć w wyborach blisko 5 proc. badanych.

Co z wynikami wyborów? Według danych z poprzedniego sondażu PiS zwyciężyłby, ale nie byłby w stanie sformować większościowej koalicji, nawet gdyby dołączyła do niego Konfederacja.

Od ostatnich badań minęło jednak trochę czasu - bogatego w wydarzenia polityczne. Sejm przegłosował odrzucenie senackiego weta w sprawie ustawy powołującej komisję weryfikacyjną ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce. Prezydent Andrzej Duda najpierw podpisał ustawę, deklarując, że skieruje niektóre z jej zapisów do Trybunału Konstytucyjnego. Kilka dni później jednak wygłosił expose, w którym zapowiedział nowelizację zmieniającą większość punktów ustawy, które budziły najsilniejsze kontrowersje. Czy i w jaki sposób te wydarzenia polityczne wpłynęły na decyzje Polaków dotyczące preferencji wyborczych?

Okazuje się, że wielkich zmian w porównaniu do notowań, które opublikowaliśmy 23 maja - nie ma. Nieznaczny wzrost poparcia odnotowuje KO. Partia HołowniPSL zaliczają 2puntkowy spadek. Konfederacja powoli pnie się do góry w sondażach.

W jaki sposób takie wyniki wyborów przełożyłby się na mandaty w Sejmie? Czy obecny obóz rządzący byłby w stanie utrzymać władzę? Z pomocą przychodzi nam kalkulator podziału mandatów przygotowany przez dr. hab. Jarosława Flisa.

Według niego koalicja antyrządowa (KO, PSL i Polska 2050, Lewica) uzyskałaby większość w Sejmie z 231 mandatami. PiS i Konfederacja uzyskałyby 228 mandatów. To oznacza, że przewaga opozycji nad ewentualną koalicją prawicową maleje. Pod koniec maja podawaliśmy, że KO, PSL, Hołownia i Lewica mieliby 242 mandaty.

Należy podkreślić, że badania zostały przeprowadzone jeszcze przed wydarzeniami z marszów 4 czerwca.

Sondaż został przygotowany przez "United Surveys" w dniach 02-04 czerwca na próbie 1000 osób.