Sejm przyjął przygotowaną przez Prawo i Sprawiedliwość uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II. Za uchwałą głosowało 271 posłów, przeciw 43, wstrzymało się czterech posłów, a 142 nie wzięło udziału w głosowaniu.

Projekt uchwały odczytała marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Oto jej treść w wersji złożonej przez posłów PiS i z poprawkami uwzględnionymi podczas dyskusji:

Uchwała Sejmu ws. obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydowanie potępia medialną, haniebną nagonkę, opartą w dużej mierze na materiałach aparatu przemocy PRL, której obiektem jest Wielki Papież Polak - św. Jan Paweł II.

Próba skompromitowania Jana Pawła II materiałami, których nie odważyli się wykorzystać nawet komuniści, odwołuje się do metod, które stawiają autorów poza kręgiem cywilizacyjnym, do którego Polska należy od 1989 r.

"Święty Jan Paweł II zajmuje szczególne miejsce w historii Polski i Europy. Jego zdecydowane upominanie się o prawo naszej ojczyzny do wolności wśród narodów Europy, Jego praktyczna obrona praw naszego narodu uczyniły Ojca Świętego najważniejszym z ojców niepodległości Polski" - głosi uchwała Sejmu ustanawiająca rok 2020 Rokiem Jana Pawła II przyjęta zaledwie cztery lata temu niemal jednogłośnie, ponad politycznymi podziałami.

Nie pozwolimy zniszczyć wizerunku człowieka, którego cały wolny świat uznaje za filar zwycięstwa nad imperium zła. Papież Jan Paweł II jest symbolem odzyskania przez Polskę niezależności i wyzwolenia z rosyjskiej strefy wpływów, o czym wielokrotnie przypominali w swoich wystąpieniach światowi przywódcy, także prezydent USA Joe Biden podczas ostatniej wizyty w Polsce.

Jako posłanki i posłowie wyrażamy wdzięczność wobec wszystkich obywateli, którzy stanęli w obronie Wielkiego Polaka. Zrobili to zarówno ludzie dalecy od Kościoła, jak i ci, którzy do niego należą i od lat walczą o naprawienie błędów popełnianych po ujawnieniu nadużyć.

Niech nasza postawa będzie świadectwem dla wszystkich, którzy próbują odebrać nam godność i wymazać pamięć. Jan Paweł II był wzorem nie tylko dla społeczeństwa, ale dla całej klasy politycznej, w czasach gdy rodziła się nasza demokracja. Polacy i ich demokratycznie wybrani przedstawiciele nigdy nie pozwolą na to, by zniszczono pamięć o Nim za pomocą materiałów sfabrykowanych przez system komunistyczny, któremu się sprzeciwiał".

Głosy za uchwałą oddało m.in. 227 posłów PiS i 23 parlamentarzystów Koalicji Polskiej (reprezentującej głównie PSL). Przeciwko uchwale było 39 przedstawicieli Lewicy. Spośród 126 posłów Koalicji Obywatelskiej 125 nie wzięło udziału w głosowaniu.

Reportaż "Franciszkańska 3". Co Karol Wojtyła wiedział o pedofilii

Uchwała jest reakcją na opublikowany w stacji TVN24 reportaż Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3", który ukazał się w cyklu zatytułowanym "Bielmo". W materiale postawiono zarzut, że Karol Wojtyła, zanim jeszcze został papieżem Janem Pawłem II, miał wiedzieć o nadużyciach seksualnych księży i ukrywać je.

Autor reportażu zamieścił w nim wypowiedzi osób, które poświadczyły, że były ofiarami księży pedofili. W materiale wypowiada się również osoba, która twierdzi, że osobiście informowała kardynała Wojtyłę o przestępstwach jednego z duchownych. W filmie upublicznione zostały także materiały komunistycznej Służby Bezpieczeństwa skierowane przeciwko kard. Karolowi Wojtyle i jego poprzednikowi kard. Stefanowi Sapieże

Niebawem po emisji reportażu w obronie Jana Pawła II wystąpił m.in. premier Mateusz Morawiecki. W emocjonalnym nagraniu odniósł się do medialnej debaty dotyczącej polskiego papieża i jego postawy wobec pedofilii w Kościele. Autorów materiałów pokazujących w krytycznym świetle Karola Wojtyłę oskarżył o chęć wywołania wojny cywilizacyjnej i wykraczanie poza cywilizowaną debatę.

W oświadczeniu wydanym w imieniu polskiego episkopatu stwierdzono, że "ustalenie roli oraz sprawiedliwa ocena decyzji i działań ordynariusza archidiecezji krakowskiej Karola Wojtyły, a także uczciwe wyjaśnienie zarzutów wobec kard. Adama Sapiehy, wymaga dalszych badań archiwalnych".

Głos zabrał także abp Marek Jędraszewski, który stwierdził, że Jana Pawła II "próbuje się go odrzeć z czci i szacunku". Wiemy, że pojawiają się głosy domagające się tego, aby nawet pozbawić go wyniesienia na ołtarze - zauważył. Jego zdaniem Karol Wojtyła "ciągle jest wrogiem dla wielu sił na zewnątrz Polski ale także wewnątrz naszej ojczyzny - głosicieli ideologii gender, zwolenników aborcji i eutanazji". Krytyczne oceny działań Karola Wojtyły dot. walki z pedofilią w Kościele abp Jędraszewski nazwał "drugim zamachem".

Komentując postawę obecnego metropolity krakowskiego ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski stwierdził w internetowym Radiu RMF24, że "arcybiskup Jędraszewski powinien się bić we własne piersi, bo to on też powoduje, że ta (Jana Pawła II - przyp. red.) pamięć jest szargana". Jak zaznaczył, zablokowanie dostępu do archiwum krakowskiej kurii to "działanie przeciwko pamięci Jana Pawła II". Jeżeli się blokuje akta kościelne, to wtedy bazujemy wyłącznie na aktach dawnej służby bezpieczeństwa - zauważył.

Ks. Isakowicz-Zaleski mówił też, że stosunek Karola Wojtyły jako metropolity krakowskiego do nadużyć seksualnych w Kościele był typowy dla tamtego czasu.

On starał się realizować to, co było w Kościele przyjęte wtedy. W wypadku księży, którzy grzeszyli, przede wszystkim troszczono się, żeby ten ksiądz się nawrócił, był nawróconym synem marnotrawnym. Brakowało, co zresztą widać w tych wszystkich raportach i publikacjach, troski o ofiary, jakby w ogóle te ofiary nie istniały - wyjaśniał duchowny. Po 50 latach możemy powiedzieć, że Kościół jako całość popełnił błąd - dodał. Nie można rzucać, że to tylko wina Karola Wojtyły. On w jakiś sposób nie rozumiał tego problemu. Nikt później nie starał się tego naprawić - zastrzegł.

Dziś Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaprosiło na spotkanie ambasadora USA Marka Brzezinskiego w związku z działaniami - jak podano w komunikacie - "jednej ze stacji telewizyjnych". Miało to związek z emisją reportażu "Franciszkańska 3".

"MSZ uznaje, że potencjalne skutki tych działań są tożsame z celami wojny hybrydowej mającej na celu doprowadzenie do podziałów i napięć w polskim społeczeństwie" - przekazano w komunikacie resortu.