"Teraz te kawałki tego roztrzaskanego zaufania musimy pozbierać i skleić na nowo" - powiedziała komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson podczas debaty w Parlamencie Europejskim dotyczącej skandalu korupcyjnego. Zaznaczyła, że Komisja Europejska wkrótce zaproponuje nowe przepisy dot. walki z korupcją. W trakcie debaty padły również słowa o rosyjskiej ingerencji w prace Parlamentu Europejskiego. "Trzeba zwalczać wszelkie zagraniczne wpływy. Wszystkie" - powiedział eurodeputowana Nathalie Loiseux.

Podczas dzisiejszej debaty na temat afery korupcyjnej w europarlamencie, czyli kupowania wpływów przez Katar i Maroko, pojawił się wątek rosyjski.

Eurodeputowana frakcji liberałów Odnowić Europę - Francuzka Nathalie Loiseux powiedziała, że z prac Komisji Specjalnej ds. Obcych Ingerencji we Wszystkie Procesy Demokratyczne w Unii Europejskiej wynika, że pierwszym krajem, który próbuje manipulować i i szuka przychylności zarówno u skrajnej prawicy, jak i lewicy jest Rosja.

Loiseaux dodała, że Komisja sprawdza obecnie, "czy eurodeputowani, którzy bronią Rosji, robią to z własnego przekonania czy dlatego, że dostali od niej pieniądze". Europosłanka wyraziła także zdziwienie, ze skrajna lewica chce zakończenia prac specjalnej komisji.

"Czujemy gniew, ale jesteśmy gotowi do działania"

Jak mówiła w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim Ylva Johansson, wszystkim instytucjom unijnym potrzebne są najwyższe standardy. Potrzebujemy sprawnych, silnych reguł (...). KE gotowa jest przedstawić propozycje. Możemy oprzeć się na porozumieniu interinstytucjonalnym w sprawie rejestru przejrzystości - powiedziała. Dodała, że trzeba chronić sygnalistów, którzy przekazują informacje o nieprawidłowościach w instytucjach. Mamy dyrektywę o ochronie sygnalistów. Mamy biuro ds. walki z korupcji OLAF, które bada przypadki korupcji - powiedziała.

Zaznaczyła, że Komisja Europejska wkrótce zaproponuje nowe przepisy dot. walki z korupcją, aby w całej UE była jednolita definicja tego procederu i podobne kary. Damy policji i sądom narzędzia, jakich potrzebują, by walczyć z korupcją - wskazała.

Ten skandal dotyka nasz wszystkich, bardzo osobiście. Czujemy gniew, ale jesteśmy gotowi do działania (...). Bez wątpienia poradzimy sobie z korupcją i wyplenimy z miejsca, gdzie się pojawi - podsumowała.

"Nie pozwolimy, żeby Polska była opluwana przez łapówkarzy z Brukseli"

Jednym z uczestników debaty był polski europoseł Dominik Tarczyński. W raporcie Fight Impunity, organizacji (byłego włoskiego europosła Pier Antonio) Panzeriego, który jest teraz w więzieniu, mogliśmy przeczytać, że w Polsce rządzą "biali suprematyści", "fanatyczni katolicy". Na podstawie tych raportów Polska była atakowana w tej Izbie. Nazywano nas nawet faszystami. Tylko dlatego, że nie podobało się tutaj towarzystwu, jaki rząd został w Polsce wybrany. Polska to jest dumny naród. Ma prawo wybierać rządy takie, jakie uważa za stosowne - oświadczył Tarczyński, przemawiający w imieniu frakcji EKR.

Dlatego nigdy nie pozwolimy, aby Polska była opluwana, pomawiana. A tak się działo w tej Izbie. Nigdy nie pozwolimy, żeby Polska była opluwana przez łapówkarzy z Brukseli. Dlatego będziemy żądać, aby wszystkie rezolucje przeciwko Polsce zostały uchylone. Możemy przyjąć rezolucję, która będzie mówiła o uchyleniu rezolucji, w których brali udział łapówkarze. Ci, którzy są oskarżeni, albo aresztowani - zapowiedział polityk.

"Konieczna jest prawdziwa odpowiedzialność polityczna"

Jak z kolei mówił Vladimir Bilczik, przedstawiciel Europejskiej Partii Ludowej, największej grupy w Parlamencie Europejskim, "naszym obowiązkiem jest się oczyścić". Rozwiać wątpliwości, które się pojawiły na temat decydentów na szczeblu europejskim. (...) Należy nazwać winnych i konieczna jest prawdziwa odpowiedzialność polityczna. Potrzebujemy pełnej otwartości wobec naszych obywateli. Musimy mówić otwarcie o hipokryzji niektórych naszych kolegów. Tych, którzy najgłośniej krzyczeli w obronie praw człowieka, skwapliwie krytykowali innych, a teraz znaleźli się w środku skandalu korupcyjnego - mówił Bilczik.

Wtórował mu Raphael Glucksmann reprezentujący socjaldemokratów (S&D): "Nadszedł czas, żeby domagać się przejrzystości. Należy utworzyć europejski organ ds. przejrzystości i etyki, żeby każda osoba, która działa w sposób nielegalny była narażona na to, że ktoś to zasygnalizuje (...). Nie wystarczy tylko stygmatyzować, trzeba atakować korupcję. Zacznijmy od posprzątania u siebie, w naszej własnej stajni, zanim zaczniemy pouczać innych".

Nathalie Loiseau z liberalnej frakcji Renew przypomniała, że "korupcja dotknęła niektórych członków" Parlamentu Europejskiego, a "obce państwa kupowały sobie demokrację europejską". Zaproponowała, by "zareagować szybko i mocno", również postulując utworzenie "w UE niezależnego organu czuwającego nad etyką".

Paolo Borchia z prawicowej frakcji Tożsamość i Demokracja (ID) podsumował: "Niektóre osoby okryły nasz parlament wstydem i hańbą (...). To jest ostatnia okazja dla nas, żeby pokazać naszą wiarygodność". 

Afera korupcyjna w PE

9 grudnia 2022 roku została aresztowana wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, w związku z zarzutami związanymi z korumpowaniem unijnych urzędników przez Katar, który był gospodarzem piłkarskich mistrzostw świata.

W związku ze sprawą oskarżono kilka osób. Postawiono im zarzuty udziału w organizacji przestępczej, korupcji i prania pieniędzy. Wśród aresztowanych znalazł się ojciec Kaili, jak również jej partner i asystent parlamentarny. Zatrzymany został także Luca Visentini, niedawno wybrany sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, a także Pier Antonio Panzeri, były poseł do Parlamentu Europejskiego, który był przewodniczącym parlamentarnej podkomisji ds. praw człowieka.

Belgijska prokuratura podała, że w wyniku śledztwa odzyskano do tej pory około 1,5 mln euro w gotówce.

Według belgijskiego tygodnika "Knack", Katar miał korumpować urzędników "o znaczącej pozycji politycznej i/lub strategicznej" w Parlamencie Europejskim, wysyłając im "znaczne kwoty pieniędzy" i "ważne prezenty".

Według "Knack" śledczy sprawdzają, czy Katar próbował wpływać na stanowiska w Parlamencie Europejskim w sposób "wykraczający poza klasyczny lobbing".

Pod koniec 2022 roku w sprawie pojawił się również wątek marokański. Istnieją podejrzenia, że marokańska służba wywiadowcza DGED wywiera wpływ na europejskich parlamentarzystów, a Maroko odegrało większą rolę w skandalu korupcyjnym w Parlamencie Europejskim niż wcześniej sądzono - napisała wówczas agencja Belga.

Opracowanie: