Solidarna Polska oczekuje, że Jackowi Ozdobie przywrócone zostaną wszystkie kompetencje i obowiązki - tak deklaruje minister Zbigniew Ziobro. W ramach kary za krytykę premiera Morawieckiego wiceminister Ozdoba został w poniedziałek odsunięty od zadań w ministerstwie klimatu i środowiska.

Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro oświadczył, że jego ugrupowanie oczekuje, iż wiceministrowi klimatu Jackowi Ozdobie przywrócone zostaną wszystkie kompetencje.

Jak donosi dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, z deklaracji ministra Ziobry wynika, że skończy się wyłącznie na apelu do premiera. Na pytania o to, co dalej, szef Solidarnej Polski już nie odpowiadał.

Na tym polega urok koalicji, że trzeba rozmawiać w gronie osób, które, zakładam, chcą przestrzegać reguł, które są właściwe dżentelmenom. A jeśli byłoby inaczej, to wtedy zobaczymy - powiedział.

Politycy z obu stron - PiS-u i Solidarnej Polski - otwarcie przyznają już, że konflikt między premierem Mateuszem Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą jest w fazie krytycznej, żeby nie powiedzieć decydującej.

Zbigniew Ziobro unikał we wtorek odpowiedzi na pytanie o finansowe premie za wyjście polskiej reprezentacji z grupy, by nie krytykować dodatkowo premiera i nie pogarszać sytuacji.

Jest już dość podziałów w ważnych sprawach, więc będę ograniczał się w komentarzach - stwierdził.

Taka ostrożność pokazuje też, że odsunięcie wiceministra Ozdoby od obowiązków pewien skutek przyniosło. Premierowi udało się, na pewno nie w pełni uciszyć, ale nieco obniżyć skalę krytyki ze strony koalicjanta.

Krytyka Morawieckiego

Pozbawiony kompetencji wiceminister Jacek Ozdoba nie hamował się ostatnio w krytyce premiera Mateusza Morawieckiego.

W ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla Wirtualnej Polski wiceminister, a jednocześnie rzecznik Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, mówił nawet, że czas rządów premiera to pasmo porażek.

Ozdoba zarzucał też Morawieckiemu błędną politykę względem Brukseli i nie wykluczał scenariusza, w którym przedstawiciele w rządzie Zbigniewa Ziobro wychodzą z koalicji.

Wiceminister pozostaje jednak na stanowisku, bo jego dymisja - w najczarniejszym scenariuszu - mogłaby nawet doprowadzić do rozpadu sojuszu Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski. Relacje między koalicjantami są w ostatnim czasie krytyczne. Każda ze stron chce udowodnić swoją siłę, ale w granicach bezpieczeństwa - informuje dziennikarz RMF FM Roch Kowalski.

Szczególnie, że w przyszłym tygodniu Sejm będzie rozstrzygał wniosek opozycji o odwołanie Zbigniewa Ziobry, a sejmowa większość dosłownie wisi na włosku.

Opracowanie: