Prawo i Sprawiedliwość może mieć problem z wprowadzeniem tylnymi drzwiami osoby pełniącej obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich, jeśli w Sejmie i Senacie nie uda się wybrać następcy Adama Bodnara. Trybunał Konstytucyjny dał dzisiaj Sejmowi trzy miesiące na zmianę ustawy i przygotowanie rozwiązania, które umożliwi wskazanie tymczasowego RPO. Nie wszyscy w Zjednoczonej Prawicy są jednak zwolennikami takiego rozwiązania: według ustaleń dziennikarza RMF FM Mariusza Piekarskiego, „nie” może powiedzieć Porozumienie Jarosława Gowina.

Trybunał Konstytucyjny orzekł dzisiaj, że przepis, który pozwala Rzecznikowi Praw Obywatelskich pełnić obowiązki po upływie jego kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją.

Równocześnie TK postanowił, że przepis ten ma utracić moc po upływie 3 miesięcy, a w tym czasie parlament powinien uchwalić ustawę dot. kadencji RPO, która ustali, kto pełni obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich po zakończeniu jego kadencji, gdy Sejm i Senat nie wybiorą następcy.

Trybunał Konstytucyjny zajął się sprawą po wniosku posłów Prawa i Sprawiedliwości, który trafił do TK w połowie września ubiegłego roku. Nieco wcześniej - 9 września - upłynęła kadencja Adama Bodnara.

Według ustaleń dziennikarza RMF FM Mariusza Piekarskiego, nie wszyscy w Zjednoczonej Prawicy są zwolennikami wskazania tymczasowego Rzecznika Praw Obywatelskich: sprzeciwić się temu może Porozumienie Jarosława Gowina.

Twarde "nie" wprawdzie od razu nie pada, bo projektu na razie nie ma, ale coraz mocniej akcentowane jest zdanie, że w sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich - instytucji wpisanej w konstytucję - nie można iść na skróty i szukać wytrychów prawnych, gdy procedura wyboru następcy RPO jest opisana.

"Wydaje mi się, że obchodzenie konstytucyjnego organu w ten sposób dla propaństwowca, dla wszystkich, którzy myślą w kategoriach propaństwowych, jest bardzo trudne do przyjęcia" - podkreślił w rozmowie z Mariuszem Piekarskim poseł Porozumienia Michał Wypij.

Dodał, że sprawa ustawy o tymczasowym RPO nie jest objęta umową koalicyjną.

Opozycja liczy, że Gowin zachowa się tak jak ws. wyborów kopertowych

Na utrzymanie takiego stanowiska gowinowców, na to, że Jarosław Gowin zachowa się w tej sprawie tak jak ws. prezydenckich wyborów kopertowych rok temu, liczy opozycja.

"Życie jest dynamiczne. Ta dynamika doprowadziła nas do tego, że znowu w Sejmie mamy większość, która chce bronić praw, wolności, demokratycznego państwa prawa" - tak Gowina i jego posłów komplementuje w rozmowie z Mariuszem Piekarskim senator Krzysztof Kwiatkowski.

Opracowanie: