Ministerstwo Obrony Narodowej zaprzecza doniesieniom prasowym jakoby Amerykanie poprosili Polskę o pomoc elitarnej jednostki GROM w działaniach na terenie Afganistanu. Informacjom tym zaprzecza także Marek Siwiec, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W poniedziałek dziennik "Rzeczpospolita" napisał, że Amerykanie zwrócili się do strony polskiej o wysłanie jednostki GROM w rejon działań wojennych.

Temu, co pisała prasa zaprzecza minister obrony narodowej. Bronisław Komorowski przyznaje jednocześnie, że polskie jednostki szykują się do różnych działań, w ramach NATO. „Amerykanie dobrze wiedzą, są poinformowani przez stronę polską, o tym, które z jednostek Wojska Polskiego są zdolne do współdziałania. Nie jest to więc żadna lista jednostek do wysłania do operacji afgańskiej, jedynie informacja o tym, które z jednostek mogą współdziałać w pełni z siłami natowskimi czy siłami amerykańskimi. Równie dobrze może to dotyczyć rejonu Bałkanów” – uważa Komorowski.

Marek Siwiec, szef BBN-u przyznał także, że minister obrony narodowej wraz z szefem Sztabu Generalnego przedstawili partnerom amerykańskim listę polskich jednostek, w tym jednostek specjalnych do natychmiastowego wykorzystania przy prowadzeniu operacji militarnej. "Natomiast żadne decyzje dotyczące udziału ani tej jednostki, ani innych jednostek wymienionych w tej ofercie nie zapadły" - powiedział radiu RMF Marek Siwiec. Tropem tych zaprzeczeń poszedl nasz reporter Piotr Salak. Posłuchaj jego relacji:

W poniedziałek dziennik "Rzeczpospolita" napisał, że Amerykanie zwrócili się do strony polskiej o wysłanie jednostki GROM w rejon działań wojennych. Decyzję w tej sprawie miano podjąć na spotkaniu, w którym uczestniczyli prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Jerzy Buzek, szef MON, desygnowany na premiera Leszek Miller wraz z Jerzym Szmajdzińskim, kandydatem na ministra obrony.

Dodajmy dla lepszego obrazu, że podobna dyskusja toczy się w Niemczech. Podobny jest też scenariusz. Dziennik "Bild Zeitung" podał jakoby Stany Zjednoczone zwróciły się o władz niemieckich o włączenie Bundeswehry do działań wojskowych przeciwko islamskim terrorystom w Afganistanie. Według gazety Waszyngton zwrócił się do rządu w Berlinie o włączenie do walki specjalistów z Bundeswehry wraz z lekkimi czołgami zwiadowczymi typu "Tropiący lis". "Nie ma takiego wniosku" - zdementował te doniesienia rzecznik rządu w Berlinie.

Tajemniczy Grom

Większość informacji na temat GROM-u owiana jest tajemnicą. Wiadomo, że formacja ta uchodzi za jedną z najlepszych jednostek specjalnych na świecie. Grupa Reagowania Operacyjno-Mobilnego liczy kilkuset oficerów i podoficerów zawodowych. Uważa się ją za jedną z najlepiej wyszkolonych jednostek specjalnych na świecie. Powstała 11 lat temu. Po raz pierwszy GROM-u użyto w 1994 roku. 50 polskich komandosów wzięło udział w międzynarodowej operacji "Przywrócić Demokrację" na Haiti. 2 lata później nasi żołnierze we Wschodniej Slawonii zatrzymali serbskiego zbrodniarza wojennego Slavko Dokmanovicia, znanego jako "rzeźnik Vukovaru". W roku 1999 GROM ochraniał między innymi szefa tzw. misji weryfikacyjnej OBWE w Kosowie - Wiliama Walkera. Reszta to tajemnica. O tych tajemnicach nie chce mówić dowódca GROM-u pułkownik Polko. Na wszystkie pytania odpowiada: "Nie mogę odpowiedzieć. To tajemnica". To standardowa odpowiedź.

Foto: Archiwum RMF

05:50