Kolejnym celem Ameryki w wojnie z terroryzmem jest walka z rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia - zapowiedział prezydent George Bush. Bush podkreśla, że państwa, które pracują nad bronią chemiczną, biologiczną lub jądrową będą traktowane jak wrogowie, jeśli będą wspierać terrorystów.

„Każdy naród już wie, że nie możemy zaakceptować i nie zaakceptujemy żadnego państwa, które udziela schronienia terrorystom, finansuje ich, szkoli, czy też uzbraja. Te kraje, które złamią tę regułę będą traktowane jak wrogie państwa. Zostały ostrzeżone, będą bacznie obserwowane, i rozliczane" – mówił prezydent George W. Bush. Zdaniem komentatorów to kolejna zapowiedź amerykańskiej administracji, że wojna z terroryzmem nie skończy się na Afganistanie. To też argument „za” budową tarczy antyrakietowej, która miałaby chronić Amerykę, i nie tylko, przed atakami ze strony właśnie tak zwanych wrogich państw. Budowie takiej tarczy kategorycznie sprzeciwia się między innymi Rosja, argumentując, że będzie to pogwałcenie traktatu ABM z 1972 roku. Prezydent Bush dał do zrozumienia, że w takim razie USA jednostronnie wycofają się z traktatu. Posłuchaj relacji naszego waszyngtońskiego korespondenta Grzegorza Jasińskiego:

Foto: RMF

06:30