Przeciwnicy wojny w Iraku nie składają broni. Demonstracje organizowane są niemal we wszystkich krajach arabskich. W palestyńskiej Strefie Gazy na ulice wyszło kilka tysięcy osób. Niosąc portrety Saddama Husajna, manifestanci krzyczeli, że Ameryka to matka światowego terroryzmu i zapowiadali zemstę.

Demonstrację zorganizował Hamas. Lider tej terrorystycznej organizacji Abdel-Aziz Rantissi wezwał do przeprowadzania zamachów samobójczych: Wzywam Irakijczyków i muzułmanów do męczeńskich ataków przeciwko najeźdźcom - mówił. Trzej manifestanci i policjant zginęli w czasie gwałtownych starć, do jakich doszło w czasie antywojennej demonstracji w pobliżu ambasady USA w stolicy Jemenu, Sanie.

Kilkutysięczne demonstracje odbyły się też w Turcji, która wczoraj ostatecznie otworzyła swoją przestrzeń powietrzną dla amerykańskich samolotów wojskowych, uczestniczących w atakach na Irak. Jednocześnie do północnego Iraku wkroczyło tysiąc żołnierzy tureckich. Minister spraw zagranicznych Turcji Abdullah Gul zapowiedział, że wojska tego kraju chcą zapobiec napływowi uchodźców na swoje terytorium. Ankara odrzuciła zastrzeżenia Waszyngtonu.

Fala antywojennych demonstracji przeszła też przez Europę. Protestowano we Włoszech, Francji, Niemczech, Grecji. Ponad 200 tys. ludzi wyszło na ulice Aten.

foto Archiwum RMF

07:15