Agencja Reutera ocenia, że Osama bin Laden przyjął taktykę "zwalczania Ameryki, przypominającą działania Saddama Husajna, prezydenta Iraku". Osama bin Laden w nagranym oświadczeniu, emitowanym przez telewizję al-Jazeera podkreślił, że Ameryka nie zazna spokoju, zanim Palestyna nie zostanie uwolniona od okupacji izraelskiej, a wojska amerykańskie nie opuszczą świętej ziemi islamu - czyli terytorium Arabii Saudyjskiej.

Jednak jak podkreśla komentator Reutera, Osama bin Laden wzywa do uwolnienia Palestyny, a nie atakuje w ogóle Izraela, tak samo Saddam Husajn, mówiąc dużo o okupacji izraelskiej, po prostu dokonał inwazji sąsiedniego państwa arabskiego czyli Kuwejtu. Zarówno bin Laden jak i Saddam Husajn określają swoją wojnę przeciw Stanom Zjednoczonym jako wojnę świata muzułmańskiego z Zachodem. To może spotkać się z odzewem wśród muzułmanów, jednak i tak większość odrzuca przemoc, jaką bin Laden stosuje przeciwko Ameryce. Agencja Reutera przypomina, że Irak jako jedyne państwo arabskie zdecydowanie potępiło amerykańsko-brytyjski atak na Talibów i siły lojalne wobec bin Ladena.

Przypomnijmy: tuż po rozpoczęciu odwetowej operacji posłanie bin Ladena retransmitowała wczoraj niezależna katarska telewizja. Osama bin Laden ogłosił, iż konflikt Stanów Zjednoczonych z Afganistanem jest "wojną z islamem", na czele której stanął najbardziej niewierny z niewiernych, czyli George W Bush. Bin Laden wezwał wszystkich muzułmanów do świętej wojny, a jednocześnie wyraził pełne uznanie dla sprawców zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie: "Każdy Muzułmanin musi powstać w obronie swej religii. To wiatr religii i wiatr zmian po to by pozbyć się zła z kraju Mahometa, niech pokój z nim będzie. Jeśli chodzi o Amerykę, chcę powiedzieć tylko kilka słów. Przysięgam, że Ameryka i jej mieszkańcy nie zaznają spokoju i pokoju, dopóki nie zaznają go tez Palestyńczycy, i dopóki armia niewiernych nie opuści ziem proroka. Allach jest wielki, niech żyje islam". Z kolei Talibowie zapowiedzieli, że będą się bronić wszelkimi dostępnymi środkami, Nigdy też nie wydadzą Osamy Bin Ladena - to słowa ambasadora Talibów w Islamabadzie Mułły Abdula Salama Zaeefa: "Ten brutalny atak to akt terrorystyczny, taki sam jak każdy inny, Ameryka nigdy nie osiągnie swych politycznych celów przeprowadzając tego typu atak przeciwko muzułmańskim mieszkańcom Afganistanu

06:30