16 milionów złotych, które ponad tydzień temu minister zdrowia obiecała przeznaczyć na polską kardiochirurgię dziecięcą w całości trafią do ośrodka w Łodzi. Tymczasem na zastrzyk gotówki niecierpliwie czekają także inne szpitale w całym kraju - w tym w Warszawie i Krakowie - tam w kolejce na operacje czeka kilkaset dzieci z wadami serca...

Szanse na to, że pieniądze dostaną też inne placówki są, ale pozostałych osiem ośrodków, gdzie leczy się maluchy z wrodzonymi wadami serca na pewno nie może liczyć na tak duże pieniądze jak dostanie szpital w Łodzi.

Skąd taka faworyzująca jeden ośrodek decyzja? Według nieoficjalnych informacji mówi się, że o przeznaczenie wszystkich pieniędzy dla tego szpitala walczył wiceminister Adam Fronczak - wywodzący się z łódzkiego środowiska lekarskiego.

Lekarze nie składają jednak broni. Z moich informacji wynika, w drodze do ministerstwa zdrowia jest właśnie delegacja z Centrum Zdrowia Dziecka. Walka o pieniądze rozpocznie się za dziesięć minut, bo właśnie o 15:30 mają w tej sprawie rozmawiać bezpośrednio z minister Ewą Kopacz. Niestety nie udało mi się dowiedzieć co w tej sprawie ma do powiedzenia sam resort. Telefon rzecznika - jak to zwykle w trudnych sytuacjach bywa - jest, niestety, wyłączony.