Drodzy bracia i siostry, witajcie - tymi słowami Jan Paweł II przemówił do wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra. W modlitwie na Anioł Pański uczestniczyły dziesiątki tysięcy osób.

Papież słabym głosem wypowiedział jedno zdanie pozdrowień, a po modlitwie pobłogosławił wiernych, na zakończenie życzył im miłego dnia. Resztę odczytali jego współpracownicy.

Tekst rozważań przeczytał, tak jak przed tygodniem w szpitalu, arcybiskup Leonardo Sandri. W tekście znalazł się papieski apel o uwolnienie porwanej w Iraku dziennikarki komunistycznego włoskiego dziennika \"Il Manifesto\" Giuliany Sgreny.

Pozdrowienia dla Polaków odczytał po raz pierwszy, zastępując Jana Pawła II, jego sekretarz arcybiskup Stanisław Dziwisz. Pozdrawiam moich rodaków obecnych na placu świętego Piotra, w Polsce i na świecie. Dziękuję za modlitwy i za wszystkie wyrazy jedności w czasie mojej choroby. Bóg zapłać.

Na modlitwę Anioł Pański przybyły dziesiątki tysięcy ludzi, którzy chcieli przekonać się, że papież, który w czwartek wyszedł ze szpitala, wraca do zdrowia. A problemy z gardłem najprawdopodobniej już minęły, bo Jan Paweł II mówił jasnym i zrozumiałym, choć nieco zmęczonym, głosem.

Pogoda sprzyja rekonwalescentowi – w Rzymie było tak ciepło, że nie trzeba było wstawiać do papieskiego okna specjalnej szyby, o której w minionych dniach rozpisywały się gazety.

Następne publiczne wystąpienie papieża przewidziane jest dopiero za tydzień. Dziś wieczorem zaczynają się bowiem w Watykanie rekolekcje wielkopostne, czyli dni skupienia i modlitwy.