Bradley Wiggins, brytyjski kolarz, mistrz olimpijski z Londynu, trafił do szpitala po zderzeniu z samochodem. Zwycięzca tegorocznego Tour de France prawdopodobnie doznał złamania kilku żeber, a także urazów ramienia i nadgarstka.

Wiggins trenował w pobliżu rodzinnego domu w hrabstwie Lancashire w północno-zachodniej Anglii. Wszystko wskazuje na to, że uderzył w niego samochód wyjeżdżający ze stacji benzynowej. Według rzecznika policji obrażenia kolarza nie zagrażają życiu. Świadkowie twierdzą, że kierowcy auta nic się nie stało.

Do wypadku doszło zaledwie kilka miesięcy po fatalnym zdarzeniu podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Wówczas autobus olimpijski śmiertelnie potrącił rowerzystę w pobliżu Parku Olimpijskiego. Wiggins apelował wówczas o więcej uwagi na ulicach i o to, by kierowcy i rowerzyści wzajemnie się szanowali.

Grupa Sky, w barwach której startuje Wiggins, potwierdziła, że jej lider trafił do szpitala. Przedstawiciele zespołu twierdzą, że kolarz został w szpitalu na obserwacji, ale obrażenia nie wyglądają na groźne.