Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czeka na Wasze opinie o znakach z ograniczeniem prędkości. Chodzi o takie miejsca, gdzie jazda z prędkością np. 50 kilometrów na godzinę nie ma żadnego uzasadnienia. Do końca lutego powstać ma na stronie internetowej GDDKiA specjalna zakładka w tej sprawie.

Na stronie internetowej generalnej dyrekcji będzie można wpisać lokalizację konkretnego znaku i sugestie, czy ograniczenie jest uzasadnione. Może trzeba je podnieść, bo trasa jest np. wyjątkowo niebezpieczna, a może wręcz przeciwnie - ograniczyć, bo nie przekłada się na bezpieczeństwo i służy jedynie łupieniu kierowców.

Przyjmowane będą też inne zgłoszenia. Sygnały dotyczące stanu oznakowania poziomego i pionowego tras, rządzeń bezpieczeństwa ruchu, czy wreszcie oznakowania robót drogowych - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Przemysław Rzeźniewski z GDDKiA.

Instrukcja GDDKiA dotycząca ustawiania znaków ograniczających prędkość w terenie zabudowanym (według tych wytycznych mają być ustawiane znaki już od maja tego roku )

Obniżenie prędkości do 40 km/h na trasie jednojezdniowej w przypadku m.in. złego stanu nawierzchni, przekroczonych norm hałasu, czy dużego ryzyka wypadków;

Podwyższenie prędkości do 70 km/h na trasie jednojezdniowej w przypadku, kiedy odcinki między skrzyżowaniami są bez zjazdów, skrzyżowania są z dodatkowymi pasami do skrętu w lewo, przejścia dla pieszych mają sygnalizację świetlną, niedozwolone jest parkowanie przy krawędzi jezdni, a chodniki i ścieżki rowerowe są oddzielone ekranami lub 2,5 metrowym pasem zieleni;

Podwyższenie prędkości do 80 km/h na drodze dwujezdniowej w przypadku, gdy występują trzy pasy ruchu w jednym kierunku oraz skrzyżowania z sygnalizacją świetlną oraz w przypadku, kiedy występują dwa pasy ruchu i skrzyżowania bezkolizyjne oraz kiedy chodniki i ruch rowerowy są oddzielone od jezdni m.in. 2,5 metrowym pasem zieleni. Również w przypadku, kiedy niedozwolone jest parkowanie przy krawędzi jezdni, przejścia dla pieszych mają sygnalizację świetlną a skrzyżowania są wyposażone w dodatkowe pasy do skrętu w lewo. 

Instrukcja GDDKiA dotycząca ustawiania znaków ograniczających prędkość w terenie niezabudowanym (według tych wytycznych mają być ustawiane znaki już od maja tego roku )

Autostrady: Ograniczenie do 100 km/h w przypadku m.in. złego stanu nawierzchni, występowania zatorów na drodze, czy w rejonie węzła o "złej postrzegalności";

Drogi ekspresowe: Ograniczenie do 70 km/h w przypadku skrzyżowań, na których dochodzi do częstych zderzeń bocznych, i w przypadku złego stanu nawierzchni;

Drogi krajowe: Ograniczenie do 70 km/h w przypadku skrzyżowań i przejść dla pieszych z sygnalizacją świetlną, niebezpiecznych zjazdów, łuków poziomych lub pionowych, powtarzających się zdarzeń drogowych wynikających z nadmiernej prędkości;

Ograniczenie do 50 km/h - poza warunkami dotyczącymi ograniczenia do 70 km/h ma obowiązywać także w przypadku dojazdu do przejazdu kolejowego, dojazdu do ronda, ograniczonej przyczepności, niebezpiecznych zjazdów oraz skrzyżowań, na których dochodzi do częstych zderzeń bocznych.

To wytyczne  GDDKiA, a my już teraz czekamy na sugestie od Was! Piszcie i komentujcie.

Oznakowanie dróg w PL jest tragiczne. Znaki stoją jakby ustawiał je "matoł" (bez obrazy). Ograniczenia prędkości ustawiane są na odcinku 50 metrów (przejścia dla pieszych) po czym następuje wzrost prędkości do 70/80. Przed przejściem też było 70/80. Wiadomo jest, że NIKT nie będzie zwalniał na tak krótkim odcinku, może trzeba postawić taki znak na dłuższym odcinku, skoro jest przejście, to jest miejscowość. Nie ma przejść dla pieszych w szczerym polu.

Przykład: nowo zaprojektowana i przebudowana droga krajowa nr 9 z Iskrzynia - Jasienica Rosielna, w miejscowości Jabłonica Polska tuż przed skrzyżowaniem na odcinku 150 metrów stoi ponad 11 znaków, które wzajemnie się zasłaniają. Jaki kierowca jest w stanie odczytać każdy z nich z zachowaniem bezpieczeństwa poprzedzającego go auta, pieszych, zwierząt, czy warunków pogodowych??!! Takich miejsc nie tylko w podkarpackim, ale w całej Polsce są tysiące.

Ja rozumiem ograniczenia prędkości, bo przejścia dla pieszych, bo niebezpieczeństwo, bo droga kręta, itp.Ale stawianie znaków, to nie Lego dla dorosłych, że można postawić co i gdzie się chce. Jeśli stawiamy ograniczenia, to RÓBMY to z głową, stawiajmy na odcinku minimum 500 metrów.

Jestem za ograniczeniem prędkości w miejscowościach do minimum, bo mieszkam przy ruchliwej drodze, a plagą są kierowcy  TIRÓW i kierowcy typu: przedstawiciele handlowi
- komentuje ozzy219.