Zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim usłyszał 23-letni Dawid W. podejrzany o to, że w nocy z soboty na niedzielę w Toruniu zaatakował nożem 26-latka. Mężczyzna, który został zatrzymany wczoraj w Inowrocławiu, przyznał się do winy. Sąd zadecyduje, dziś czy pozostanie w tymczasowym areszcie.

Dawid W. przyznał się do winy. Tłumaczył, że był pod wpływem alkoholu i nie planował zbrodni. Nie potwierdzają się informacje, że do zabójstwa doszło z powodu sprzeczki między mężczyznami.

Podejrzany zadał 26-latkowi jeden cios nożem w okolicy mostka. Doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego i mężczyzna zmarł.

23-latek został zatrzymany wczoraj w Inowrocławiu. W mieszkaniu, w którym się ukrywał, policja zatrzymała też dwóch mężczyzn - 25- i 33-latka, oraz 23-letnią kobietę. Funkcjonariusze będą sprawdzać, co łączy te osoby z domniemanym nożownikiem oraz to, czy mogą mieć one jakikolwiek związek z zabójstwem. Z informacji naszych reporterów wynika jednak, że nie będą im przestawiane żadne poważne zarzuty.

Śledczy przedstawiając mężczyźnie zarzut bezpośredniego pozbawienia życia wyszli z założenia, że jeśli ktoś z dużą siłą wbija komuś nóż w okolicę serca, to musi liczyć się z faktem, że może zabić.

Do zabójstwa doszło około 1 w nocy z soboty na niedzielę przy ulicy Gagarina w Toruniu. Do 26-latka podeszła osoba, która zadała mu cios ostrym narzędziem i oddaliła się. Na miejsce pojechał patrol, który zobaczył zranionego mężczyznę i udzielił mu pierwszej pomocy, opatrując ranę jeszcze przed przybyciem pogotowia - relacjonowała wówczas rzeczniczka toruńskiej policji.

(dp)