Ministerstwo Edukacji Narodowej współpracowało z wydawcami przy pisaniu nowej podstawy programowej. Okazało się, że ekspertki pracujące dla MEN są jednocześnie autorkami polecanych przez Ministerstwo podręczników. Jak resort Katarzyny Hall tłumaczy się z tego konfliktu interesów?...

...w ogóle się nie tłumaczy, bo uważa, że do żadnego konfliktu interesów nie doszło. Twierdzi, że ścisła współpraca z paniami, które są autorkami książek to zupełnie normalna w naszym kraju rzecz. Normalna, bo brakuje innych ekspertów - usłyszałam od rzecznika MEN, Grzegorza Żurawskiego: Wbrew temu co się może wydawać ludzi, którzy znają się w stopniu najlepszym na danym odcinku edukacji wcale nie jest tak dużo

Jedna z ekspertek to Dorota Zagrodzka - wieloletnia współpracowniczka pani minister, matematyczka i działaczka założonej przez Katarzynę Hall Fundacji. Nic więc dziwnego, że jej nazwisko jako eksperta budzi wątpliwości.

MEN twierdzi jednak, że nauczyciel może dobierać podręczniki dowolnie i nikt wyboru książek mu nie narzuca. Ciężko więc mówić o tym, że resort dba o to, aby konkretni autorzy zarabiali konkretne pieniądze na sprzedaży swoich książek.

Nie da się jednak nie zauważyć, że to kolejna - nawet jeśli niezamierzona - wpadka ministerstwa. Brak umiejętności dobierania współpracowników to ogromny minus. No chyba, że ich dobór jednak... nie był przypadkowy.