"Brakuje nie tylko rzadkich grup krwi z czynnikiem Rh minus, ale wszystkich rodzajów krwi, nawet najpopularniejszej grupy AB Rh plus. Takiej sytuacji w regionie jeszcze nie było" - mówią lekarze ze Świętokrzyskiego.

Krwi brakuje m.in. w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach, Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, w Szpitalu Specjalistycznym w Jędrzejowie oraz w Szpitalu Specjalistycznym w Końskich. Kilka planowych operacji zostało tam odwołanych. Lekarze prosili też rodziny pacjentów o oddawanie krwi. W Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach na wyczerpaniu są praktycznie wszystkie grupy tego najcenniejszego leku. Lekarze przyznają, że przed i po świętach po prostu mniej jest chętnych do oddawania krwi. Sytuację pogarsza zamknięta stacja krwiodawstwa w Staszowie i fakt, że od nowego roku szpitale zwiększyły liczbę planowych operacji. 

Co roku w okresie świątecznym mniej osób oddaje krew i byliśmy na to przygotowani. Jednak po raz pierwszy zdarzyło się, że w tym czasie krwiodawców w naszych placówkach praktycznie w ogóle nie było. Pozostały rezerwy każdej grupy krwi tylko na wypadek jednego lub dwóch zabiegów ratujących życie - mówi Magdalena Zagórska z Centrum Krwiodawstwa w Kielcach. Co więcej, za  tydzień w regionie rozpoczynają się ferie, które są okresem wyjazdów i mniejszej aktywności krwiodawców. Musieliśmy przełożyć w ostatnim czasie dwa z planowanych zabiegów. Cały czas lekarze proszą rodziny o oddawanie krwi na zabezpieczenie zabiegów operacyjnych. Nie zawsze jest to grupa, która jest nam potrzebna, ale w takim przypadku wykorzystuje się krew dla innych pacjentów - dodaje ordynator kardiochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego dr Edward Pietrzyk.

Lekarze i pracownicy Centrum Krwiodawstwa mają plan awaryjny na wypadek, gdyby sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Jeżeli sytuacja okaże się krytyczna o pomoc zostaną poproszone stacje krwiodawstwa z sąsiednich województw. W razie czego najbliżej mamy Radom. Mamy też Kraków, Lublin, Rzeszów, Łódź - usłyszał reporter RMF FM Maciej Grzyb od Jerzego Stalmasińskiego ze Świętokrzyskiego Centrum Krwiodawstwa. W najbliższą niedzielę w Kielcach pojawi się specjalny autobus, w którym będzie można oddawać krew. Pracować w tym dniu będą też stacje w Sandomierzu i Skarżysku Kamiennej.


Nie ma krwi, odwołane operacje

Krew jest potrzebna przede wszystkim na oddziałach zabiegowych - kardiochirurgii, chirurgii, neurochirurgii, ortopedii oraz położniczych. W sytuacjach zagrażających życiu pacjentów szpitale zamawiają ją z sąsiednich województw. Na dostawę czeka się na nią kilka godzin: do kosztów zakupu trzeba wtedy doliczyć 300 zł za wysłanie karetki. Jednorazowo od osoby ważącej 50 kg lub więcej pobiera się 450 ml krwi, tzw. jedną jednostkę. Do zabezpieczenia prostych zabiegów chirurgicznych i ortopedycznych wystarcza do dwóch jednostek. Poważne zabiegi kardiochirurgiczne pochłaniają ich nawet 10 do 15. Jednostka krwi pełnej kosztuje 269 zł, koncentratu krwinek czerwonych 176 zł, osocza - 135 zł.