Władze Olsztyna jednoznacznie deklarują, że wolą zbudować nowy stadion piłkarski, niż zezwolić na renowację dworca PKP i PKS. Oba te obiekty są w bardzo złym stanie, obu naraz odnowić się jednak nie da. Z powodu… galerii handlowej.

W Olsztynie istnieje w tej chwili jedna galeria handlowa. Do drzwi olsztyńskiego ratusza pukają jednak firmy, które chciałyby wybudować kolejne takie obiekty. Władze chciały, by jedna z nich postawiła galerię przy ul. Piłsudskiego. W zamian miałaby także postawić nowy stadion piłkarski, który pomieściłby 9 tys. kibiców. Ale mimo prowadzonych ponad rok negocjacji z 3 firmami, ostatecznie żadna nie zdecydowała się na realizację projektu.

W tej sytuacji miasto chce sprzedać działkę pod galerię handlową, a za uzyskane pieniądze zbudować nowy stadion. I to właśnie stoi na przeszkodzie w renowacji… dworca. Bo prywatna firma, która jest skłonna odnowić dworzec, chciałaby też postawić tam galerię handlową. Od miasta oczekuje jedynie planu zagospodarowania przestrzennego. Ale na razie tego planu nie dostanie. Prezydent Olsztyna mówi wprost - dla miasta priorytetem jest stadion. A że z naszych analiz wynika, że w Olsztynie jest miejsce jeszcze dla jednej, najwyżej dwóch galerii handlowych, to wydanie zgody na budowę takiego obiektu przy dworcu spowodowałoby spadek wartości działki pod galerię przy ul. Piłsudskiego - wyjaśnia prezydent Grzymowicz.

Przedstawiciele firmy, która chce zainwestować w dworzec, nie rozumieją takiego posunięcia. Naszym zdaniem to dworzec jest wizytówką miasta i to on powinien być traktowany priorytetowo - mówi rzecznik firmy Tomasz Andryszczyk. Do tego, w przypadku naszego projektu miasto miałoby jedynie uchwalić plan zagospodarowania, nic nie musiałoby dokładać, tymczasem stadion może okazać się dla miejskiego budżetu obciążeniemi - dodaje. W przyszłym tygodniu ma odbyć się spotkanie władz miasta z inwestorem.