To inwestycja skomplikowana jak węzeł marynarski. W Gdańsku rusza budowa drogowego Węzła Marynarki Polskiej. Dziś wieczorem wprowadzona zostanie nowa organizacja ruchu na głównej trasie dojazdowej do Nowego Portu. Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość, bo prace będą trwać do końca przyszłego roku.

Węzeł powstanie w ramach budowy jednego z czterech zadań Trasy Słowackiego. Wraz z tunelem pod Martwą Wisłą kosztować ma łącznie około 868 milionów złotych. To najdroższa inwestycja drogowa w historii Gdańska. W ciągu ulicy Marynarki Polskiej ma powstać jedno z największych rond w północnej Europie. Będzie ono miało średnicę ponad 130 metrów.

Dziewięć wlotów, trzy poziomy. Górą będziemy mieć jadący tramwaj, oczywiście cały ruch samochodowy. Dołem przejścia dla pieszych, tunel pod Martwą Wisłą i wszystkich instalacje - wylicza Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik Gdańskich Inwestycji Komunalnych.

Zmotoryzowani muszą liczyć się z utrudnieniami w ruchu

Kierowców czeka niestety sporo utrudnień. Ulica Marynarki Polskiej w okolicy prowadzonych prac zostanie zawężona do jednego pasa ruchu - a to na pewno wpłynie na czas dojazdu do pracy wielu mieszkańców. Zamknięty zostanie także wlot z Marynarki Polskiej w ulice Uczniowską i Starowiejską. Dojazd do nich będzie jednak możliwy - przez lokalne, wąskie, jednokierunkowe uliczki. Z kolei wyjazd z ulicy Wielopole w kierunku centrum Gdańska, poprowadzony będzie objazdem - przez zwężoną Marynarki Polskiej. Zmiana na Uczniowskiej będzie obowiązywać mniej więcej do końca roku. Zmiany na Marynarki Polskiej utrzymane będą o rok dłużej. Z kolei budowa tunelu pod Martwą Wisłą zakończy się pod koniec 2014 roku. Wtedy będziemy już mieć połączone wszystkie drogi - i z Warszawy, i z Łodzi - właśnie z tym pasem nadmorskim - wyjaśnia Skorupka-Kaczmarek.

Choć ulicą Marynarki Polskiej na co dzień jeździ tramwaj, który nie musi stać w korku, to trudniej będzie także korzystającym z komunikacji miejskiej. Na szczęście nie od razu. Komunikacja tramwajowa utrzymywana będzie najdłużej jak tylko to możliwe. W momencie, kiedy wykonawca nie będzie mógł już pracować pod tak zwanym ruchem, na swój koszt ma zapewnić ma komunikację zastępczą. Wtedy zamiast tramwajów, pasażerów wozić będą autobusy. Ale w związku z tym, że takie rozwiązanie kosztuje około kilku tysięcy złotych dziennie, wykonawca będzie chciał jak najdłużej utrzymać tramwaje - mówi rzeczniczka GIK.

Nowa organizacja ruchu zostanie wprowadzona w poniedziałkowy wieczór. Pierwszym jej poważnym testem będzie wtorkowy, poranny szczyt komunikacyjny. Przez kilka najbliższych dni mieszkańcy, którzy jeżdżą do pracy ulicą Marynarki Polskiej powinni nastawić się na nieco wcześniejsze wstawanie do pracy. Prawdziwą komunikacyjną próbą będą jednak pierwsze dni września - po wakacjach ruch na gdańskich ulicach będzie bowiem zdecydowanie większy.