Miski z czaszek, abażur lampy i krzesła powleczone skórą, maski z wypchanych papierem twarzy… Przedmioty ozdabiające dom na obrzeżach miasta Ed Gein wykonywał sam. Ze swoich ofiar lub szczątków znalezionych na pobliskim cmentarzu. „Potwór z Wisconsin”, „Rzeźnik z Plainfield”, „człowiek o dwóch twarzach”, „etatowy dziwak, któremu odkopane zwłoki zastępowały matkę”. 60 lat temu Ameryką wstrząsnęła informacja o 51-letnim mężczyźnie, który zwłokami nie tylko ozdabiał dom, ale się w nie także ubierał. Spodnie, kamizelki, biżuteria… wszystko wykonane własnoręcznie, wszystko wykonane z ludzi.
Ubierał się w zwłoki, szczątkami ozdabiał dom. 60 lat temu świat dowiedział się o Edzie Geinie
Ada Pałka
Niedziela, 19 marca 2017 (18:36)