18-letni kursant zginął, a jego instruktor trafił do szpitala po tym, jak szybowiec, którym lecieli, rozbił się na lotnisku Aeroklubu Podkarpackiego w Krośnie. Do tragedii doszło, gdy maszyna podchodziła do lądowania. Informację o wypadku dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

Do tragicznego wypadku doszło podczas lotu szkoleniowego. Szybowcem "Puchacz" leciał dyrektor podkarpackiego aeroklubu wraz ze swoim 18-letnim uczniem. Według relacji świadków, w czasie podchodzenia do lądowania maszyna wpadła w korkociąg. Szybowiec spadł na płytę lotniska z wysokości kilkudziesięciu metrów.

Instruktor przeżył i został przewieziony do szpitala. Wiadomo, że w wypadku połamał obie nogi. Młody adept szybownictwa nie miał tyle szczęścia. Mimo długotrwałej reanimacji nie udało się go uratować.

Okoliczności tragedii na lotnisku Aeroklubu Podkarpackiego wyjaśni komisja badania wypadków lotniczych.

Szybowiec spadł na drzewa w Olsztynie

Do podobnego wypadku doszło w tym roku w Olsztynie. Szybowiec z niewyjaśnionych przyczyn runął tam na drzewa w trakcie podchodzenia do lądowania. W wypadku zginął 48-letni pilot. Tragicznie zakończony lot był bardzo krótki: trwał zaledwie dwadzieścia minut.

Rzecznicy lokalnego aeroklubu podkreślali, że pilot, który zginął w wypadku, miał wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu tego typu maszyn.

W każdej chwili możesz wysłać nam informację, zdjęcia lub film na Gorącą Linię RMF FM.

1. Wyślij informację SMS-em lub zdjęcia MMS-em na numer Gorącej Linii:


600 700 800

2. Możesz też wysłać zdjęcia i filmy e-mailem:


fakty@rmf.fm

3. Możesz skorzystać ze specjalnego formularza.